Skocz do zawartości

Koczis

Pasjonat
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Koczis

  1. Dla potomnych.

    Zawsze róbcie fotki zanim ruszycie samochód. Nie ma znaczenia, jakie wyjdą, zawsze coś będzie widać, a tak d.pa blada, bo muszę naprawiać na swój koszt.

    Mogę się też odwołać, ale jak widać gość ma chyba jakieś znajomości w sądach i jeśli by znowu został uniewinniony to sam jeszcze musiałbym wykładać kasę na sądy itp. Ale jestem wk.....

  2. Jak na razie się zastanawiam, bo nie dostałem oficjalnej wyceny, bo czekają na decyzję sądu kto winien, ale w aktach sprawy widziałem, że wycenili na 1600zł, co ma się nijak do wyceny u warsztatu(nie ASO), bo policzyli sobie że dadzą zamienniki, zamiast części oryginalnych. np. zderzak tył wycenili na ok. 820zł(nieoryginalny), gdzie w ASO taki kosztuje 1980zł. Niestety ASO nie przyjmie auta do naprawy, bo podobno mają potem problemy z odzyskaniem kasy za naprawę, ale mogę wstawić do nich i samemu zapłacić za naprawę, a potem wyciągać kasę od ubezpieczyciela. Na coś takiego się nie piszę, bo koszt naprawy w NIE ASO został wyliczony na 4600zł, więc w ASO pewnie byłoby ok. 8-10tyś. Na razie czekam na decyzję sądu, a potem zobaczymy.

    Niestety nie wiem, czy nie powinni wycenić po częściach z ASO tyle, że po odjęciu amortyzacji, zamiast zamiennika?

  3. Witam.

    I kolejne odroczenie, bo nie stawił się policjant na rozprawę, którego sąd wzywał jako głównego oskarżyciela i świadka za razem.

    Gość przesłał zawiadomienie, że jest na urlopie :(

    Kolejny termin 12.04 - to już 4 raz będę w sądzie, może nareszcie się skończy???[br]Dopisany: 29 Marzec 2011, 20:26_________________________________________________Dziś kolejna rozprawa. Co ciekawe biegły sądowy napisał, że moja jak i sprawcy wersja jest możliwa. Zobaczymy co sąd ustali.

  4. Nie, czemu? 3 lata jeździłem R1 tyle, że młodszą, ale się była robiła, potem kupiłem FZ1 Fazer i było mi mniej wygodnie. Sytuacja finansowa zmusiła do sprzedaży i kupna czegoś tańszego i wybór padł na starszą R1 ze względu na wspomnienia, ale chyba już się jednak odzwyczaiłem i szukam FZS 1000 Fazer :)

  5. Tak powinien zgasnąć, ale po jakimś czasie, a dodatkowo nie powinno być to takie łatwe. Delikatne przytknięcie ręki do wydechu i już silnik zgasł. Sprawdziłem na innym motocyklu i nie dało rady zatkać na tyle aby zdusić silnik.

    Motocykl to Yamaha R1 z 2002 roku, ale jeszcze nie kupiłem i chyba nie kupię, bo to raczej oznacza brak kompresji :(

  6. Witam.

    Zwracam się do Was, bo z wątków widać, że sporo osób zna się na motoryzacji.

    Pytanie jest co prawda odnośnie motocykla, ale może to jest podobnie.

    Czy jak zatkam wydech to silnik powinien zgasnąć po ok. 1-2s?

    W autach (zabytkowych np. garbus) przy takim zatkaniu silnik jedynie przygasał, schodził z obrotów, ale nie gasł. W Hondzie Civic '99 mojej Żony też tylko przygasa, ale są małe przedmuchy i sadzi tamtymi otworami.

    Doradźcie, czy to norma, że gaśnie(tak szybko), czy np. oznacza to koniec kompresji?

    Podziękował

    Koczis

  7. Witam.

    Mam do Was pytanie. Podczas ostatniego remontu w domu znalazłem okładkę Przeglądu Sportowego. Nic w tym specjalnego, ale jest to okładka i tu uwaga z: 15 kwietnia 1937 roku. Jako, że ja nie jestem fanem PS ani nawet piłki nożnej zastanawiam się, czy to może być coś warte, czy raczej nic.

    Jak myślicie, czy zwróci mi się wystawienie aukcji, czy nawet to nie?A może sam PS byłby zainteresowany?

    Pozdrawiam

  8. Witam.

    Zobaczymy co ustali drugi sąd, mam wyznaczoną rozprawę na 18 lutego. Na razie auta nie naprawiam, bo po wypchnięciu zderzaka nawet nie rzuca się to w oczy, szczególnie przy brudnym aucie. To czekanie nie daje mi spokoju, bo w dokumentach od policji jest napisane, że ja zmieniłem pas ruchu i się zatrzymałem aby przepuścić samochody będące na rondzie, a tak nie było, bo byłem na swoim pasie. Co ciekawe jak robili rysunek na miejscu to zaznaczyli, że byłem przy samej prawej linii, a w rysunku technicznym dla Sądu zaznaczyli, że mam pas rozdzielający pasy między kołami i to mi nie daje spać, bo boję się czy to nie może być podstawą do uznania mnie za współwinnego? Dam znać jak się zakończyło. Czy macie jakieś rady jak się przygotować do tej rozprawy? [br]Dopisany: 05 Luty 2011, 23:42_________________________________________________Witam.

    No niestety czeka mnie kolejna rozprawa, bo i tym razem sąd nic nie ustalił. Na 25 marca ma się stawić tym razem i policja, więc zobaczymy.

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...