Skocz do zawartości

psyhool

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O psyhool

Osiągnięcia psyhool

0

Reputacja

  1. Witam wszystkich użytkowników forum!! Mam niemały problem. Skradziono mi Autko(z strzeżonego parkingu-pseudo) i zostało znalezione(cud). Chciałbym teraz opisac uszkodzenia w wyniku kradziezy: -dziura w drzwiach kierowcy poniżej zamka(wygląda jak po kuli -brak stacyjki, auto jeździ nawet na śrubokręt lecz palą się awaryjne i na wyświetlaczu pisze "safe" -ogólnie lekkie rysy praktycznie niewidoczne na całym aucie po zasypanie gałęziami(wydaje mi się ,że złodzieje przejechali tym samochodem więcej niż 5km). 3 Tygodnie jeżdżę załatwiam wszystkie papiery(Policja,Pzu),straciłem kupe czasu, zrobiłem razem z 400km. Kupując auto bez tajemnic początkiem kwietnia zapłaciłem 54000zł i u sprzedającego wykupiłem ubezpieczenie AC na kwotę 45000zł. Po pierwszych oględzinach auta przez rzeczoznawcę z PZU szkody zostały wycenione na 11000zł(te powierzchowne typu dziura w drzwiach, brak stacyjki i rysy-oczywiście była nota że na miejscu oględzin nie można wycenić wszystkich szkód). -Po dostarczeniu auta do serwisu pierwsze co usłyszałem,że szkody mogą przekroczyć wartość auta co wydawało się śmieszne(ceny na aukcjach: komputer 2.0Tdi-1200zł;drzwi pod kolor-800zł;stacyjka z kluczykami-1000zł, nawet niech każda z tych rzeczy kosztuje w serwisie 5000zł+Programowanie softu to nie ma opcji o przekroczeniu. Więc zastanawiam się dlaczego z miejsca nasuwają temat o przekroczeniu wartości auta? Mało tego wracając z serwisu i jadąc do PZU dowiedziałem się,że mam wykupiony wariant "Wycena" a nie "Warsztat" o czym w ogóle nie wiedziałem i nie zostałem poinformowany,że takie warianty istnieją. Gdy wykupywałem ubezpieczenie w PZU nikt mnie o tym nie poinformował-mało tego-sprzedali auto na moją narzeczoną i ubezpieczenie wypisali na mnie(prawnie jak na osobę obcą!!) Po ostatniej rozmowie telefonicznej dowiedziałem się ,że raczej naprawa przekroczy wartość samochodu... Gdzie samochód oprócz stacyjki i drzwi nie był uszkodzony mechanicznie(jeździł itp.). Całość tej sytuacji wg. mnie wygląda na taką ,że ktoś chce kupić nasze auto za śmieszne pieniądze(wałki między Autoryzowanym serwisem a PZU). Koleś w serwisie wsiadając tylko za kierownicę gdzie brak jest stacyjki i zapalając na śrubokręt z miejsca stwierdza ,ze naprawa przekroczy wartość-to coś jest nie tak!! Jutro będzie wycena z serwisu ale przy ostatniej rozmowie telefonicznej stwierdzili jakieś uszkodzenia silnika(nie wiadomo skąd-skoro auto było sprawne). Ludzie powiedzcie co w tej sytuacji zrobić???(znajomi mówią żeby wziąć rzeczoznawcę sądowego+następny serwis(dodam ,że tam gdzie stoi auto znajduję się w Lubinie)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...