Witajcie,
Pytanie czysto teoretyczne, już opowiadam w czym problem:). W 2-gim aucie w rodzinie uszkodził się silnik (diesel 2,7 xdi w Ssang Young Rexton) Postanowiliśmy wymienić całą jednostkę aby nie męczyć się z naprawą. Niestety spadliśmy z deszczu pod rynnę. Okazało się że pierwszy nowy silnik nie trzymał kompresji natomiast drugi który był po zalaniu benzyną również nie jest do końca sprawny.
Sprzedawca (tego drugiego) powiedział że wystarczy przepłukać i bedzie ok, będzie działał. Silnik został przepłukany, zamontowaliśmy go w naszym Rextonie. Podłączyliśmy nasze zregenerowane wyczyszczone wtryskiwacze oraz listwę ze starej jednostki która wcześniej uległa uszkodzeniu (UWAGA! do uszkodzenia tego oryginalnego silnika doszło przez to, że jeden z wtryskiwaczy podawał zbyt dużo paliwa do tego stopnia, ze uszkodził się blok silnika oraz korbowd). Mimo szczerych chęci, silnik nie chciał odpalić. Myśleliśmy że immo albo jakiś bład komputera.
Ostatecznie wyszło na to, że zregenerowane wtryskiwacze stoją!! Wszystkie 5. Mechanik znalazł jakieś mikro opiłki metalu. Diagnoza najprawdopodobniej uszkodzona/zatarta/przytarta pompa paliwa w silniku.
Teraz pytanie czy można zamontować jakiś dodatkowy filtr pomiędzy tą pompą paliwa (tą w silniku) a wtryskiwaczami (listwą wtryskującą)?
Mam sprawną pompę którą mogę wyciągnąć z mojego uszkodzonego silnika i przełożyć do nowego, jednak mimo wszystko dla pewności wolał bym się jeszcze w jakiś sposób zabezpieczyć aby ponownie nie doszło do uszkodzenia wtryskiwaczy. Powiem wam że wtryskiwacze za pierwszym razem w ogóle nie chciały zagadać, stały od razu.
Nasz specjalista powiedział, że wymiana samej pompy może nie rozwiązać problemu a wspomniane opiłki mogą być w całym układzie paliwowym.
Dlatego też pomyślalem o filtrze
Macie jakieś propozycje, dotyczące rozwiązania mojego problemu?
Pozdrawiam