Szukałem rozwiązania problemu na forum, żeby nie śmiecić kolejnym postem, ale zawsze albo nieco inne objawy albo inny silnik, zamontowana instalacja LPG albo jeszcze coś innego. Problem z moim Audi polega na tym, że po dwóch dniach bez palenia, uruchomienie go wymaga cierpliwości i cudu. Jeżeli palony jest dzień po dniu to zapala normalnie. Silnik 1.6 ADP samochód z 1995r, ako kręci jak szalone, rozrusznik tez jest ok. Gdy próbuje go odpalić, kontrolki gasną jak należy, ale kręcenie rozrusznikiem nic nie daje. W kabinie rozlega się trzykrotnie powtórzony, wysoki sygnał dźwiękowy i to jest jedyny efekt. Był podpinany pod kompa i facet ustalił, że dostaje o 23% mniej paliwa niż powinien - faktycznie jest trochę słaby, ale podobno to nie to. Pętla przy stacyjce ma minimalnie mniejszą oporność od zalecanej, ale też nie na tyle, żeby nie odpalał - opinia fachowca. Z kolei za każdym razem gdy już zapali, obroty na luzie skaczą od 700 do 1200 obrotów. Z tego co wyczytałem przeszukując forum, to falowanie obrotów to wina silniczka - sprostujcie mnie jeśli się mylę. Samochód nie ma i nigdy nie miał montowanej instalacji LPG. Czy miał już ktoś może tego typu przejścia? Gdzie szukać przyczyny? Z góry wielkie dzięki za wszelką pomoc .