Witam wszystkich zdarzyła mi się wczoraj zaskakująca rzecz. mianowicie jeździłem wczoraj po mieście robiąc zakupy i stawałem gasiłem silnik parokrotnie . Po wizycie w bankomacie nie moglem otworzyć drzwi pilotem, wsadziłem kluczyk zaświeciły kontrolki i przygasły , usłyszałem pyrczenie pod maska i o zapaleniu nie było mowy rozrusznik nawet nie jęknął, sprawdziłem klemy, były ok. Objawy jakby nagle padł całkiem akumulator, który ma niecały rok,spuściłem ręczny ujechałem 2 metry przekręciłem jeszcze raz kluczyk i zapaliłem normalnie, potem wielokrotnie jeszcze gasiłem i problemu już nie miałem z odpaleniem akumulator działa jak nowy. Czy ktoś wie może z jakiego powodu wystąpił ten spadek moc? Może coś się zawiesiło? proszę o pomoc i dziękuję z góry