oBrO

a4 b5 `97 adr 1,8. ale wszystkie szyby mi nie dzialaja, nie tylko od strony kierowcy, tak samo z zamkami. Lampka nad glowa tez sie nie oswieca przy otwarciu drzwi, dopiero po nacisnieciu przycisku. ---------- Post dopisany at 18:50 ---------- Poprzedni post napisany at 13:39 ---------- problem rozwiazany, zjarany byl bezpiecznik nr 38, taka pier**la a tyle zachodu

Witam, mam nastepujacy problem. Przestal mi dzialac centralny zamek zarowno z pilota jak i z kluczyka oraz z przycisku od strony kierowcy. Nie dzialaja tez elektryczne szyby oraz nie podswietlaja sie przyciski od otwierania szyb. Podejrzewam, ze padl mi modul komfortu ale nie jestem pewien. Orientuje sie ktos w temacie ? Z gory dzieki za pomoc ---------- Post dopisany at 13:08 ---------- Poprzedni post napisany at 12:41 ---------- Czy to pompka centralnego zamka bedzie odpowiadala za te wszystkie rzeczy ? bo kazdy mowi co innego. Ale za szyby rowniez ? dziwne.. jak kupie pompke uzywana sprawna o tych samych numerach seryjnych, to wroci wszystko do normy ? i czy to bedzie pompka, czy jednak modul ?

dziekuje wszystkim za odpowiedzi

A wiec podaje wyniki dzisiejszej obserwacji Po rozgrzaniu silnika do temp 70* zrobilem, tak jak WinterOOOO mi poradzil. Dolny waz od chlodnicy byl bardzo cieply, a gorny goracy. Sprawdzilem na climatroniku temp cieczy chlodzacej i pokrywala sie mniej wiecej z ta na blacie. Czyli termostat do wymiany, tak ?

temperatura po zgaszeniu silnika i wlaczeniu zaplonu jest wyzsza o ok 15 stopni, niz podczas jazdy, lecz nigdy nie udalo mi sie osiagnac 90, natomiast po odpaleniu od razu spada na 65-70. Tez mi sie wydaje, ze to termostat, zaryzykuje a teraz normalnie caly czas Ci trzyma 90 stopni po wymianie termostatu ?

witam, na wstepie chce zaznaczyc, ze przeszukalem forum i nie znalazlem identycznego przypadku jak u mnie. Tak jak w temacie, chcialem sie doradzic, czy pada mi termostat, czy raczej czujnik ? A objawy sa nastepujace: Przez cala zime oraz nawet teraz, gdy na dworze jest ok 10-15 stopni na plusie silnik nie lapie 90 stopni. 75-80 w miescie to jest max, na trasie podczas szybkiej jazdy spada prawie do 65, lecz zauwazylem cos dziwnego. Po przejechaniu kilku km, na blacie jest np tylko 70 stopni <podczas gdy spokojnie powinno byc juz 90> zgaszam silnik. Wlaczam zaplon i wskazowka temperatury wedruje prawie na 90, natomiast gdy tylko odpale, temperatura spowrotem spada do 70 stopni. Co o tym myslicie ? Termostat, czy czujnik ? Niestety nie mam dostepu do VAGa. Z gory dziekuje bardzo wszystkim za odpowiedzi pozdrawiam

no wiem wlasnie :/ ale podlaczal wszystko i niby bylo ok. Nie wiem, moze sprobuje na inna stacje diagnostyczna jechac, bo caly czas z kazdym stukiem jezdze do tego samego kolesia i zazwyczaj mi pomagal ;d moze ma mnie juz dosc

podlaczali normalnie wszystko tak jak na przegladzie

witam, ostatnio zauwazylem, ze cos niepokojacego dzieje sie z moim zawieszeniem. Nie wiem, moze jestem przewrazliwiony juz na punkcie roznych stukow itd ale wydaje mi sie, jakby przednia os drgala na nierownosciach i nie chodzi mi tutaj o prace amortyzatorow, lecz wyraznie odczuwalny jakby chwilowy skok w gore i w dol przedniej osi, wiem to moze zabrzmi dziwnie ale jakby kola na ulamek sekundy odrywaly sie od ziemi.. bardzo odczuwalny podczas trzymania wcisnietego pedalu gazu w tym samym czasie. Nie umiem tego inaczej wytlumaczyc. Nie slychac nawet jakis metalicznych dzwiekow tak jak sie to dzialo ,gdy mialem do wymiany laczniki stabilizatorow wtedy mozna powiedziec, ze walilo. A teraz slychac takie lekkie, lecz gluche uderzenia no i przede wszystkim odczuwa sie to podczas jazdy i jest bardzo drazniace zwlaszcza przy wiekszej predkosci i na nierownosciach. Bylem na stacji diagnostycznej i powiedzieli, ze wszystko ok. A ja wiem, ze takie objawy nie sa normalne, bo wczesniej tego nie bylo. Mam nadzieje, ze mi jakos pomozecie, bo nie mam pojecia co bym ewentualnie musial wymienic. Czeka mnie spora trasa na swieta i chcialbym miec to z glowy. Z gory bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi

witam, mam nastepujacy problem, ktorego wczesniej nie bylo. Przy odpalaniu silnika, gdy przekrecam kluczyk i puszcze go, to slychac bardzo glosne jakby tarcie silnika, natomiast gdy kluczyk cofne lekko ( nie wylaczajac silnika ) problem ustepuje. Wszystko cichutko i idealnie chodzi. Nie wiem czy dobrze kombinuje ale tak jakby rozrusznik caly czas chodzil, dobrze mysle ? tylko dlaczego musze kluczyk cofac ? wczesniej tego nie musialem robic. I czy to na pewno rozrusznik ? co w takiej sytuacji powinienem zrobic ? Gdy odpale silnik i w ciagu sekundy zaraz cofne kluczyk, to wszystko cicho ladnie chodzi, podczas jazdy tak samo. A gdy nie zdaze cofnac kluczyka w stacyjce, to zaczyna cos trzec. Macie jakies rady ?

witam, wlasnie zostalem szczesliwym nabywcem Audi A4 `97 ADR 92 kW i postanowilem zarejestrowac sie na tym forum. Na pewno znajde tu wiele przydatnych porad i informacji. Pozdrawiam wszystkich