Skocz do zawartości

u571

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez u571

  1. Podobno nic sie juz z nim sie nie da zrobic, bo jest caly popalony??? I, że jest ryzyko ze znów moglby uszkodzic komputer silnika. Cokolwiek to oznacza;)
  2. Udało mi sie zrobić mały wywiad. Wiem, że jezeli lampka airbaga pali sie caly czas, nawet podczas odpalania, to airbag działa, tylko że z "uwagi na inny sposob wyswietlania" ikona bedzie sie swiecic cały czas. Teraz za to wyszedł inny krzaczek, immo mi nie działa xD Tj, jak owinę folią aluminiowa kluczyk to autko slicznie odpala i moze jechac ile paliwa w baku, mimo,że żolta ikonka immo mryga. Czy ktos może mi podpowiedzec co zrobić z tym fantem ? Ewentualnie dac lin do odpowiedniego watku?
  3. Hej, ponownie ponawiam temat, bo nie udało mi sie uzyskac odpowiedzi. Uszkodzony licznik, uszkodził mi komputer silnika. Po naprawie, włożyłęm nowy licznik i mam taki problem, że swieci mi się airbag oraz czasami mryga ikonka immo, tak jakby immo unieruchomił samochód, pomimo tego że dalej bez problemu jade(immo działa, jak owinę kluczyk folią, to samochod nie odpala). Mam prośbę, czy moglby mi ktoś pomóc, co zrobić, aby pozbyć się ww. problemó. Chciałbym aby poduchy spowrotem zaczeły mi działać Elektronik po montazu licznika skasowal blad, sprawdził poduche, czujnik ect. i mów, że tam jest ok. Stwierdził też, że ten nowy licznik (VDO), jest "Za nowy", pomimo, że jest wersji przedliftowej i że ma inaczej rozwiązaną kwestię przesyłu sygnału z airbaga w porównaniu do mojejgo autka. Moja b5 jest z początku produkcji, i podobno potrzebuje licznika z poczatku produkcji, inaczej nie bedzie działać. Przepraszam, że piszę troche chaotycznie, ale nie znam sie na elektronice. Czy ktoryś z kolegów z forum zetknął się z podobnym problemem? Czy to prawda, i jak można ten problem rozwiązać, czy elektronik który mi pomaga z moja niunią robi mnie w bambuko i sie nie zna???
  4. Witam uprzejmie, moj stary licznik, był firmy UK-NSI, wymieniłem go na licznik VDO. Niestety po całej procedurze swieci mi sie ikona air-baga. Po diagnostyce wyszlo, że caly uklad airbaga jest ok, ale z uwagi na roznice konstrukcyjne poduszka nie bedzie mi dzialac z licznikiem firmy VDO a tylko i wyłącznie z z UK-NSI. Czy ktoś mogłby mi, w swojej uprzejmości, wytlumaczyć o co w tym chodzi? Czy istnieje może możliwość usuniecia tego problemu na moim nowym liczniku, czy raczej muszę poprosić sprzedawce o wymianę licznika na ten firmy UK-NSI? Bardzo prosiłbym o szybką odpowiedź. pozdrawiam![br]Dopisany: 18 Lipiec 2011, 11:36_________________________________________________up, z prosba o pomoc[br]Dopisany: 25 Lipiec 2011, 13:15_________________________________________________up
  5. ??? Radio mam oryginalne, wbudowane w panel. Jeszcze na kasety xD[br]Dopisany: 10 Marzec 2011, 13:16_________________________________________________up
  6. Mam b5 rocznik 95,adp. Od wczoraj po kazdym wyjeciu kluczyka ze stacyjki, "coś mi pika". Jest to seria 3 pikniec powtorzona 3 razy. Takie: pi-pi-pi, pi-pi-pi, pi-pi-pi Sory za taki glupi opis, ale tak to poprostu wyglada. Czy ktoś z was wie co to moze byc? Czy to komputer pokladowy cos "chce przekazac" jakiś kod bledu czy cos? eDYTA: Dodam, że zadna kontrolka sie nie swieci.
  7. Hej:) Dzisiaj miałem chwile stresu, bo na zakrecie, przy jakis 40 km/h wylaczylo mi sie wspomagania Dodałem gazu, tak do odciecia, na luzie i wspomaganie znikło Dodam, że 6,5 miesiaca temu regenerowałem maglownice, wymieniłem pompe wspmagania na nową i oczyściłem przewody. Na pracującym silniku, w zbiorniczu płynu do wspomagania "zasysa" go i kotłuje, ale bez bąbli powietrza. Poziom płynu jest normalny. Co to może być, gdzie szukać problemu. Na dodatem gwarancja na magla skonczyla mi sie 16 dni temu
  8. Mam prośbę o pomoc. Moja skrzynka terkocze przy przyspieszaniu. Na 1wszym, drugim i trzecim biegu, głośno, na 4 i 5 delikatnie. Taki turkot, jakby diesel albo traktor jechał(poza normalnym dzwiekiem silnika i szymem opon). Mech, powiedział, że skrzynia biegów i zebty powoli szykował sie do naprawy tego elementu. I teraz pytanie? Czy warto ryzykować i kupować uzywke(przyzwoite ceny) i teorertycnie moze byc tanio. Jesli tak, to gdzie szukac wiarygodnych źrodeł z używkami? Czy lepiej regenerować, jesli tak to gdzie można szukać dobrego i posiadającego przyzwoite ceny zakłądu zajmującego się tym? Najlepiej w okolicach Warszawy? Pozdrawiam! [mod]Gdzie jest prefix!!!! - poprawione[/mod]
  9. Witam szanownych kolegów:) Chciałbym się spytać, czy da się jakoś zwiększyć osiągi mojej niuni? Silniczek mały, ale było to pierwsze autko i bałem się brać coś wiecej, a teraz czuję, że czegoś mi brakuje;) Prosiłbym też o nie dawanie porad sprzedaj i kup coś wiekszego, bo doinwestowałem autko i nikt nie kupiłby go w takiej cenie w jakiej musiałbym je wystawić aby wyjść mniejwięcej na zero
  10. No bede dalej obserwował. Ubytek jest na tyle mały, ze jak gdzies delikatnie podcieka, to nie zauwaze tego. Musze czekac az cos sie wykluje z tego, bo nie widze innej opcji na diagnostyke.[br]Dopisany: 22 Październik 2010, 09:54_________________________________________________Hej:) Przejechane ok. 1k km przez weekend (W-wa -> Torun -> Gdansk i spowrotem). niczego nie ubywa, nic nie cieknie, wiec jestem happy :>
  11. Tez mam nadzieje, ze sie mylisz Bynajmniej jak olej byl badany to parametry były ok(nie wiem jak sie bada olej i co sie mierzy) a 3 znajomych (z róznych zakladów) mechaników mowiło, ze normalny kolor swierzego oleju, wiec im wierze:P Co do plynu to kolor i parametry ma ok i ubywa go tak, ze 1 l musze dolewac co 3 miesiace(ale duzo nie jezdze, tak z 30 - 50 km dziennie). Jak to uszcz. pod glowicą to chyba jeszcze musze poczekac, zeby coś sie wykluło, bo narazie w ciemno nie bede rozkrecał silnika. Komresja wyszla mi kolo 12 - 12,5 wiec silnik na szczescie jest cacy:P
  12. A ile kosztowalyby dobre przewody wysokiego napiecia? Do modelu jak w moim opisie.
  13. Hej:) Wiec jak obiecałem, tak piszę. dobrą wiadomością jest to, ze przyczyną wiekszosci moich dolegliwości były niesprawny układ zapłonowy. Swiece w złym stanie i nie dopalały paliwa, kable wysokiego napiecia też w stanie rozkładu. Olej podkapuje z miski olejowej(tam gdzie jest uszczelka) i przedniego uszczelniacza wału korbowego. Uszczelki wymienione. Blok silnika po wyczyszczeniu nie miał sladów zacieków. Kompresja w normie, test spreżania powietrza w cylindrach ok, wiec silnik zdrowy. Uff <3 złą jest to, ze powoli zaczyna konczyć sie skrzynia biegów. Blokowanie biegów na zimnym wynika z czesciowo zuzytych synchro. Slychac tez juz lekko łożyska, mech diagnozuje ze da sie na niej przejechac jakies 5-10k km zanim padnie, wiec na szczescie mam troche czasu na uzbieranie na wymiane:P W sumie na chwile obecną poza silnikiem i skrzynia wszystko wymienione
  14. No jutro dowiem sie czegos wiecej, napewno opisze:]
  15. No glupi opis, moze to z racji zawodu;) Medycy tak maja xD Kolor, po zrozmazaniu na husteczce higienicznej jest jasnobrązowy, przypomina kakao na wodzie, ew. rozpuszczoną czekolade, moze przypomina troche kawe, ale lekko zabielona mlekiem(napewno nie ma brazu przechodzącego w kremową barwę). Idąc za Twoją radą w pon wstawiam samochod do dobrego mecha, on zajmie sie ogledziniami i dopieszczaniem niuni jak trzeba. Obejrze jeszcze okolice parownika i kable od LPG moze gdzies tam jest mikro-nieszczelność związana z ubytkiem płynu. Dzieki za porade, jak bede wiedział cos wiecej to napisze o co chodziło:]
  16. Dziekuje jk80, wracajac do Twoich sugestii: Czujnik oleju wymieniałem jakies 1000km temu, przedtem tez podciekał, wiec kupiłem nowy. Olej saczy mi sie po tyle silnika(wiem ze okoloce połaczenia wału ze skrzynią biegów sa zachlapane swierzym olejem. Olej jest jasnobrązowy, sorry za porównanie, ale jak "zdrowa sraczka". bynajmniej jest w miare swierzy (5k km przejechane, ale dolano ok 2l z uwagi na wyciek). Wycieku płynu nigdzie nie widze, ale obecne czy obecne tempo utraty nie jest przypadkiem normalne(od lipca do dnia dzisiejszego ubyło płynu od poziomu max do poziomu min w zbiorniczku wyrownawczym. Przepustnica: bedzie sprawdzana w czwartek/piątek Postanowiłem wymienić olej bo bałem się, ze synchronizatory mi sie połamały, ale po zlaniu go olej nigdzie nie miał zadnych opiłków. Nie pamiętam marki, ale olej spełniał norme GL 4 i VW. 501.cośtam, bynajmniej tą do przekładni.
  17. Hej:) Na forum siedzę juz z pół roku i analizuję czytam watki, wiec proszę o unikanie postów z serii "uzyj szukaj", ponieważ juz przjrzałem ze 100 stron xD Ok, wiec słowem wstępu pojechałem w maju po swj pierwszy samochów, miał być opel corsa 1.0 a wróciłem z niunią. Była wyjątkowo tania, ale wygladał slicznie i miała mały przebieg 170k i do tego udokumentowany(pierwszy własciciel, rocznik 1929 (sic!)). Po powrocie do Polski i pierwszej wizycie okazało sie ze całe zawieszenie było do wymiany - wszysktie gumy sparciałe, sprezyny popękane, amorki jeszcze fabryczne, tarcze hamulcowe z wielki wzerami etc, wyszło ze auto dluuuuuugo musiało stac Autko zagazowałem (listwa i prarownik dream + stag 300) jakies 2k kilometrów temu. Od 300-400 km borykam sie z nastepującymi problemami, prosze o pomoc w diagnozie: 1) Pewnego pieknego poranka odpaliłem silnik i zaczeła mi sie palić czerona kontrolka oleju, pikała przez jakies 10 sek i przestała. Jakies 2 dni po tym zauwazyłem ze moja niunia zaczeła znaczyć teren olejem. Codziennie pod nią mozna zobaczyc plamke o rozmiarach 3 - 5 monet 5 zlotowych. Ciekawostką jest to, ze im wiecej jeżdzę tym plamka po nocy jest wieksza. Tj. jak danego dnia nigdzie nie pojade to plamka jest minimalna lub wogole nie ma a jak zrobie z 40 km w ciagu dnia to mamy to co opisałem powyżej. Wczoraj w ciagu dnia, po raz drugi zapaliła mi sie czerwona kontrolka oleju. (Rano jezdziłem było ok, po 2h odpalam silnik znowu i piszczy). Natychmiast zgasiłem silnik, poczekałem pare sekund, odpaliłem i było ok. Po wizycie u mojego mechanika, padło, ze na pierwszy rzut oka cieknie simmer na wale korbowym pomiedzy silnikiem a skrzynia biegów. Problem polega na tym ze 5k kilometrow temu wymieniłem go(simmer dobrej jakości) przy okazji wymiany sprzegła. 5k to mało, wiec dlaczego??? Mech poza ewentualnym złym załozeniem(do czego zapewne sie nie przyzna;)), sugeruje zużycie wału w miejscu zaczepienia simmera albo duze przedmuchy w silniku( co owocuje zwiekszonym ciśnienie w komorze korbowej i wywalaniem uszczelki). Jakiś czas temu mierzyłem kompresje i była ok(ale zanim pojawiły sie problemy z wyciekiem). Jak zdejme korek wlewu oleju to dmucha z dziury, tak ze kartki paieru tam nie nie dam rady polozyc, ale mocy suszarki do rąk w MacDonaldzie tez nie uraczę tam. Bynajmniej podmuch powietrza ma zapach spalin(jest bezbarwny). Silnik nie wydaje dziwnych odgłosów, pracuje regularnie, ale kiedy schodzi z obrotow to w zakresie 3 - 2 k, poza odgłosem spadajaćych obrotów słyszę drugi dzwiękjakby czegos obracającego sie na zbyt małej ilości smaru (takie wrzyyyyyyyyyyyyy coraz cichsze). Wiem ze to kretynski rodziaj opisu dzwieku, ale nie umiem opisac inaczej. Ponadto po czasem odpaleniu silnika slysze slysze odglos jakby cykania swierszcza. Początkowo odglos ten pojawiał sie tylko kiedy samochod wibrwał na jałowy. Teraz jest zaraz po odpaleniu, i czasami na jak wibruje na jałowym, dodam ze ten odgłos jest niezależny od obrotów silnika. Dodakowo trace ok 1 cm płynu chłodniczego na miesiąc. Samochod dymi na biało, ale to raczej para wodna, bo dym nie ma zapachu i po przejechaniu paru solidnych kilometrow przestaje zresztą dymi tylko w chłodne albo bardzo mokre dni.. Białego dymku nie ma wiecej niez w innych samochodach jezdzacym po mojej okolicy. Jak stoi to troche leci jak doadje gazu to leci wiecej. Autko nie straciło na mocy, jest dynamiczne(jak na 1,6;))Cieżko mi powiedzic, czy te problemy są ze sobą połaczone, dlatego umieściłem je w jednym podpunkcie. 2) Drugi problem mam ze skrzynia biegów. Kiedy zrobiło sie chłodniej na zilnym silniku, tylko po nocy badz po naprawde dlugim postoju, ciezko wchodza mi biegi. Tj jedynka i dwoja, nie wchodzą gładko. Musze albo mocno popchnąc lewarek albo go na chwile odpuscic i ponownie popchnąc zeby wszedl gładko. Jak chwile pjeżdze albo wrzuce biegi ze 2-3 razy to juz chodzą jak git malina. Dodam ze jakies 300 km temu wymieniłem olej w skrzyni na nowy, zgodny ze specyfikacja VW, nie pamietam ktory, ale jeden z polecanych na forum. Stary olej przekladniowy wygladał dobrze i nie było zadnych opiłków. Oczywiscie problem z wrzucaniem biegów jest tylko podczas jazdy. 3) Czy to jest normalne: Jak wybijam bieg na jałowy albo dodam gazu na jałowym, obroty spadaja do poziomu 600-700 i natychmiast podskaują do warotości nominalnej tj 900-1000. Jezeli włacze podgrzwanie tylnej szyby to obroty po czynnosci opisanej powyzej, spadaja do 600 potem skacza do 1100 potem spadaja do 700-800, znow skacza w góre itd. i w koncu ustawiają sie na wartości nominalnej. 4) Czy to jest normalne: PSczegonie na 1ce dwojcie na pozostałych biegach jest ok. Kiedy wcisne na maksa gaz albo odpuszcze go gwałtownie to mocno szarpie samochodem. Jedyny sposób zeby tego uniknac to baaaardzo delikatne odpuszczanie gazu a itak w momecie odłaczenia gazu lekko szarpie. Tak samo nie moge delikatnie dodac gazu, nawet jadąc na 1dynce(toczac sie na sprzegle) cz toczac sie na 2jce i wciskajac minimalnie gaz, szarpie.Jedyny sposob na ominiecie tego to dodawanie gazu na wcisnietym czesciowo sprzegle. Czy to jest nienormalne, czy jeszcze nie umiem jezdzić ?? Bardzo prosze o pomoc i sugestie co robić/ gdzie szukać przyczyny problemów które opisałem powyżej i jak sie zabrac za ich "prostowanie" Sorry, za taki słowotok w temacie, ale jestem laikiem i nie wiem jakie informacje sa potrzebne a jakie nie, wiec napisalem wszystko co wiem. Pozdrawwiam U571! edyta: wychwycone orty[br]Dopisany: 11 Październik 2010, 11:23_________________________________________________up
  18. Hej:} Wlasnie doprowadzam swojego pieszczocha do porzadku po zakupach. Sprzeglo, rozrzad, 4 wachacze w lewym kole wszystkie uszczelki i płyny wszelakie;) Dziz, jakie to drogie No ale chciałem pieszczocha to mam:P Podczas podrozy do warszatu cos mi strzelilo z tylu, okazalo sie ze sprezyna. Druga sprezyna juz dawno padła, bo miejsce pekniecia juz zerdzewiało. Całe ogumienie (odoojniki czy jakos tak) juz praktycznie nie istnieja. Amortyzatory sa fabryczne od nowosci. Autko ma nakulane 170k. I teraz pytanie, czy razem ze sprezynami wymieniac amorki, czy je jeszcze zostawic?? Moje pierwsze autko i za duzo nie mam duzego doswiadczenia w jezdzie, ale znajomy ktory razem ze mna sprowadzał go z NIemiec (przejechalismy juz razem 1,5k km) mów, zeby amorki zostawić, bo tyłem nie buja. Jak go dociskalem mocniej "do ziemi" i odpuszczałem to samochod wracał do pozycji "ciut powyzej normalnego poziomu" i po chwili na normalna pozycje. Czyli po tym jak go docisnołem bujnąl (1 raz) sie tuż powyzej normalnego poziomu ustawienia i spokoj. Mechanik sugeruje zmiane amortyzatora, mowiac, ze jak padaja sprezyny to z rególy amorki tez juz sa do d*py ;( Prosze was o porade i wyjasnenie dlaczego(ciekawi mnie ten temat a w necie brak info na ten temat). Pozdrawiam!
  19. Hej:] Przedwczoraj wyruszyłem do Niemiec z zamiarem zakupu golfa 3, a wróciłem z A4;) Wogóle się nie spodziewałem, ze na nią trafie, ale kiedy ją zobaczyłem wpadłem po uszy^^ No ale przejdzmy do meritum sprawy: A4, 1995, silniczek 1,6 :] Do kraju mnie dowiozła i odwdzięczyła sie małym spalaniem, bynajmniej po drodze wyszło,że cierpi na pare chorób i w poście powitalnym, wzywam kawalerie;) Dolegliwość nr. 1 Przez 1000 km, wyszedł problem z wrzucaniem wstecznego, męczę sie i męcze z nim ale wsksuje raz na parenascie razy. Czasem tez tak jest z 2jka i przy domku trojka zaczęła szwankować. Coś czuję, że bedzie drogie leczenie' Dolegliwość nr. 2, przy hamowaniu, czasami zaciąga ją na prawo. Dolegliwość nr. 3 Nie działa podświetlenie "wyswietlacza kilometrów" i chyba jedna z diod przy zegarku. Dolegliwosc nr. 4: Wskaznik temperatury pokazuje po uruchomieniu zawsze 90'C Helfen sie mir bitte;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...