Witam,
Opisując wszystko od poczatku:
Auto zakupiłem 3 m-ce temu- palił od strzała.
Kąt wtrysku był ustawiony na wartośc 190 (powinno ok 50)- źle rozrząd był złożony. Dodatkowo był także uwalony czujnik temp paliwa (pokazywał ok 5 stopni w te upalne dni)
Jakiś tydzień temu auto nagle straciło moc, zaczęło kopcic i bardzo metalicznie stukac.
Po długich poszukiwaniach doszedłem do tego, że jedna ze śrub trzymających pompe (jednej z tych co się popuszcza do ustawiania kąta wtrysku) się odkręciła, spadła i zwierała do czujnika N108; odpowiedzialnego za ustawianie kąta wtrysku.
Po naprawieniu szkody i założeniu nowego rozrządu (sam zakładałem cały nowy komplet i na pewno jest dobrze- wszystko się na znakach zgadza) nie chciał zapalić.
Odpaliłem więc na plaka i zaskoczył od razu. Ustawiłem więc kąt na 50 (patrząc na grupe 000 w BS na Vagu). Czujnik temp paliwa wymieniłem na nowy z ASO i teraz wskazuje dobrze.
Palił na ciepło dobrze.
Następnego ranka nie odpalił wcale- znów musiałem go zapalić na plaka.
Szukałem więc wartości jak najbardziej optymalnych.
Obecnie ustawiłem kąt na 190 (tak jak było wcześniej). Fakt, że chodzi twardo ale moc jest, dymienia nie ma i w ciągu dnia pali od strzała.
Rano niestety muszę go pokręcić z 5-7 sekund by zapalił.
Jak już zapali to wszystko jest jak nalezy.
Czemu na ustawieniach zapłonu jak fabryka każe nie pali a na wartości 190 tak?
Czemu przed wymianą rozrządu przy wartośc 190 palił od strzała a teraz nie chce?
filtr paliwa założony nowy
świece (choć jest ciepło) zmienione na nowe bo 2 były spalone
filtr powietrza nowy
olej Valvoline MaxLife Diesel 10W40 zmieniony 2 tys km temu