Witam wszystkich fachowców i nie fachowców,
mam problem z mocnym nagrzewaniem sie silnika. Opowiem jak było,, kiedy wczoraj po pracy odpaliłem swój samochód uslyszałem dziwne metaliczne ocieranie z komory silnika, pomyślałem że może łożysko dociskowe na sprzęgle się rozpada bo od kilku miesięcy daje o sobie znac poprzez dziwne stukanie w okolicach sprzęgła, lecz cóż mogłem zrobic, pojechałem do domu, przez całą drogę słyszałem ten dziwny dzwięk. Przejechałem ok 15 km i zostawiłem samochód w garażu. Pózniej musiałem jeszcze raz wyjechac i gdy odpaliłem samochód tego dzwięku już nie było, było tylko słychac stary odgłos łożyska dociskowego. Więc juz sie nie przejmowałem tym tak bardzo. Dzis rano znowu mnie zaskoczył ten samochód, zaraz po odpaleniu zaswieciła się kontrolka od stanu płynu chłodniczego, otworzyłem maskę, sprawdziłem i faktycznie było poniżej minimum (podkreślę że wcześniej przez pól roku dolewałem może jeden raz) więc po drodze wstąpiłem na stację benzynową i dolałem wody do zbiornika. Aha wcześniej znowu zaskoczenie, ponieważ po przejechaniu 2 km temperatura mi podskoczyła do 90*, gdzie wcześniej ten samochód był nie dogrzany, nieraz nawet po długich trasach temperatura była w granicach 75* maksimum. Dolałem wody, i pojechałem do pracy. Temperatura przez cała drogę utrzymywała sie na 90, wiec nie robiłem paniki. Lecz po pracy (minęło 5 godzin) odpaliłem samochód i znowu kontrolka stanu płynu!!!! patrze w zbiorniku pusto!!! jak najszybciej na najblizsza stacje benzynowa,, woda i do domu. Po dwóch godzinach znowu dolałem wody w garażu i wyjechałem, i znów ta sama historia 2 km i 90*,,, jeszcze musiałem czekać na światłach i wtedy temp juz wynosiła 100! lecz po przejechaniu 5 km woda w zbiorniczku była w normie. Przy tak goracym silniku nie mam ciepłego nawiewu w środku ani samochód nie stracił na mocy. Podejrzewam że moze uszczelka, chociaż ta myśl wolałbym zostawic na koniec. Ktoś ma jeszcze jakieś propozycje? Czekam na odpowiedzi.
Dziękuje.