Wiesz... ja sobie zdaję sprawę... ale czy on... :gwizdanie:
Ja w tym czasie same znajomości zawarłam!
czyli nie Marnowałas czasu :>
Samo tak wyszło... Stwierdziłam, że ponieważ to było późno, to większość sklepów zamkniętych skorzystam z automatu z jedzeniem... obok stał automat z kawą i tam podeszła babeczka i zarówno jej automat jak i mój, to były połykacze kasy. Widząc to jakiś starszy facet postanowił nam pomóc odzyskać kasę... to już 2 osoby... potem obie poszłyśmy do Żabki koło dworca w Katowicach, tam nas przywitał jakiś młody chłopak, który też tam robił zakupy... to już 3 osoby... Ja kupiłam co chciałam pierwsza, więc stanęłam sobie zboczku i czekałam na tą babeczkę i w tym czasie do sklepu wszedł jakiś inny koleś chwaląc moje buty... wróciłyśmy pod dworzec a do nas zagadało jakichś 2 gości... urody takiej trochę arabskiej i wtedy wreszcie pojawił się Tomek!