Witajcie zaczne od poczatku.
Wczoraj zatarły mi się wycieraczki wiec postanowiłem je wymontować i nasmarować ale z powodu trudnego dostępu przeniosłem to na następny dzień. Następnego dnia przekręcam kluczyk przez chwile zauważyłem na wyświetlaczu alarm o zużytych klockach ale szybko zgasł … pyzatym klocki sa prawie nowe pojechałem do garażu zacząłem wyciągać mechanizm wycieraczek postanowiłem odkręcić pokrywę komputera i cały plastik który go trzyma lekko przesunąć nic nie odpinając wymontowałem mechanizm odpąłem tylko wtyczkę od silnik wycieraczek nasmarowałem zamontowałem z powrotem…. Chce odpalić auto ledwo co kręci i przyciemnia się całą deska rozdzielcza aha myślę akumulator .. ma 11 lat jest oryginalny podczas naprawy leciała muzyczka ale przed naprawa normalnie odpaliłem auto i dojechałem do garażu to pewnie dlatego nie chce odpalić pojechałem po nowy auto jakieś 2h stało bez akumulatora podpinam nowy przekręcam kluczyk zapalają się kontrolki te co zawsze potem gasną wszystko OK. próbuję odpalić i kręci kręci kręci i nic !! wcześniej od kopa odpalał jestem w szoku nie mam pojęcia co się stało błagam pomocy dodam ze auto przed jazda w której zauważyłem ze wycieraczki się zatarły stało ponad tydzień, jeszcze male info kontrolki które się świeca: akumulator, abs , ręczny wiadomo bo zaciągnięty, i trójkącik w środku wykrzyknik w kolo strzałka te same co wczesniej.... choć słowa nie daję
Sprawdzałem bezpieczniki, wtyczki czy jakiejś nie odpiąłem przez przypadek, wziąłem jeszcze inny akumulator dla sprawdzenia drogim kluczykiem próbowałem odpalić zamykałem auto otwierałem z kluczyka ….. no rożne kombinacje …