w niedziele jechalem do kielc i przez cala droge nie mialem turbiny i wlaczony tryb awaryjny
dzisiaj wracalem do krk i to samo - tryb awaryjny+brak turba, jak juz bylem w krakowie to zlapaly mnie swiatla i postanowilem zgasic i odpalic auto zeby sprawdzic czy mu to pomoze, no i tak zrobilem, po czym auto odżyło
a jak jechalem w tamta strone to zatrzymalem sie na zajezdzie, zgasilem auto, odczekalem z 10min, odpalilem i d*pa, nie pomoglo