Koledzy,
Mam obecnie na wiosnę w A4 B5 felgi od A8 D3, tzw. Fat Five, które mają rozmiar 18/8,5/ET45 z oponami 225/40/18. Wszystko było pięknie do momentu kiedy nie wymieniłem "gwintu" MTS na gwint BILSTEIN. Okazało się, że koło wewnętrznie przyciera o zwój sprężyny (w BILSTEINIE są dłuższe sprężyny niż w MTS), więc kupiłem dystans z kołnierzem 10 mm. Oczywiście okazało się, że nie wejdzie na piastę, więc kupiłem 15 mm bez kołnierza (a przy okazji o średnicy 66,6 mm, bo nie było 57,1 przelotowego). Dokupiłem pierścień i założyłem. Okazało się, że pomimo tego, że na piaście zostaje kilka mm do centrowania, to felga ma zejście stożkowe i w żaden sposób nie chce osadzić się na piaście. Tak samo dzieje się z zimówkami, więc wywaliłem dystanse i przykręciłem wszystko na ori - na szczęście zimówki o nic nie przycierają.
I teraz zaczyna się zabawa. 15 mm to idealne spasowanie i chciałbym przy nim pozostać - każdy mm więcej to szansa na przycierkę o błotnik, którego chciałbym uniknąć. W związku z tym, że mam teraz w różnicy 57,1 i 66,6 trochę miejsca pomiędzy kołnierzem piasty, a dystansem, mogę dorobić pierścień zewnętrzny, który idealnie wpasuje się w stożek felgi i wsunie w tę szczelinę na ok 5 mm. W dobie drukarek 3D jest to wykonania, ale jest to MEGA rzeźba, a ja nie lubię rzeźby przy aucie.
I teraz moje pytania:
Czy 17 mm z kołnierzem to minimalny wymiar, który wchodzi na TYŁ?
Czy 10 mm przelotowego dystansu na TYLE scentruje felgę? To jest ewentualnie wymiar, który by mnie satysfakcjonował, ale będzie ciasno w środku.
Czy 5 mm przelotowego dystansu na PRZÓD scentruje felgę?