Witajcie, mam taki oto lekki problem. Dzis rano wstalem , o 5:10 poszedlem do auta, odpalilo i bylo ok. Zajechalem do pracy , skonczylem robote, wisadam do autka, lekko z zajaknieciem , ale odpalil ( -13 stopni ) ruszylem, jechalem kawalek , zatrzymalem sie zeby sie wbic na droge, juz probuje ruszyc a tu mi zgasl. Probuje odpalic i nic, rozrusznic sie nie rusza, kontrolki gasna , zostala tylko kontrolka od aku i od recznego hamulca, przekrecam kluczyk i nic nawet nie slychac....poczekalem chwile, probowalme kilka razy poprostu przekreczeac kluczyc i nic , dopiero za jakims moze 20 razem odpalil bez problemu i juz jechalem do domu normalnie. I co to moze byc panowie ? Co sprawdzic ? Bo mam zabezpieczenie w aucie ze jak sie czegos nie wcisnie odpowiednio to auto nie odpali, ale jak sie tego nie wcisnie to kreci i nie odpala ,a tutaj porpostu nic nie bylo slychac. Czy to aku ?
Dodam ze przed zima problemu nie bylo wogole, tak to auto zawsze w garazu bylo i odpalilo elegacnko, a oddalem do mechanika auto zeby mi wymienil zwrotnice i juz jak odbieralme auto tak samo mi sie stalo, sam gosc mi mowil ze on tez raz mial problem z odpaleniem auta... i co to moze byc ? On mowil ze to nie aku, a moze to moje zabiezpieczenie sie wiesza. Ale dziwne ze jak sie wiesza t powinien krecic a nie odpalic, a nie wogole nie krecic.