Witam dzisiaj po około 2 godz. jazdy po hamowaniu obroty na biegu jałowym wzrosły do 1200, a silnik przestał reagować na pedał przyspieszenia, dodatkowo po kilku sekundach zaczęła mrugać lampka od świec. Po zgaszeniu i ponownym zapaleniu silnika było wszystko ok do chwili gdy kilkukrotnie naciskałem hamulec. Objawy ustąpiły i dojechałem do domu ale martwi mnie że to sie może powtórzyć. Dodam że dzisiaj padało a ja nie dawno wymieniałem silnik wycieraczek i demontowałem "puszkę" kompa, może coś źle skręciłem i wlała sie woda?