w kilku innych watkach byl opisywany problem drzenia silnika przy ok. 2 tys obrotow. problem z moim 1z jest troche inny - drgania zaczynaja sie od 2 tys i stopniowo wzrastaja do 3100 obr (tak jak by silnik mial zaraz wyskoczyc), po czym na wyzszych obrotach gina i jest cichutko. dodam ze autko ogolnie jest zamulone i pali 7 l/100 km przy delikatnej jezdzie. bylem w serwisie boscha (polecany w białymstoku), sprawdzili mi na komputerze caly silnik. dawka paliwa ok, kat wtrysku ok, turbina podobno juz prawie padnieta, wtryski tez nie najlepsze, slabe cisnienie sprezania (na dwoch cylindrach bylo troche ponad 70, na dwoch nastepnych troche ponad 60). uwierzyl bym w to wszystko, ale powiedzieli tez ze mam pekniete kolo dwumasowe, a w 1z go przeciez nie ma. sam juz nie wiem co o tym myslec i czy wogole to naprawiac czy poszukac innego samochodu