Witam.
Pokrótce postaram się opisać problem z którym nie wiem jak sobie poradzić. Dotyczy Audi A4 2,0 TDI B7 140KM, przejechane 187 tys, zmieniony program na około 175 KM jakieś 3 lata temu. Parę osób od zawsze mi mówiło, że silnik dziwnie pracuje - jakby lekko grzechotał, ale było to na tyle niezauważalne, że nie zwracałem na to zbytniej uwagi. Około 2 tygodni temu parę razy włączył mi się tryb awaryjny silnika. Kolega - mechanik stwierdził, że to początek końca turbiny. Faktycznie 5 dni temu turbina poszła do lamusa ( wirnik pęknięty w 3 miejscach, łopatki pokoszone prawie do zera). Została zregenerowana i zamontowana, ale na początku jazdy testowej silnik zaczął się dławić i głośno grzechotać - ale tylko przez chwilę. Po jeździe testowej wszystko wróciło do normy ("dziwna" praca pozostała). Odebrałem samochód i po przejechaniu 20 kilometrów turbina "walneła" ponownie. Ponownie została zregenerowana i zamontowana, i po kolejnej jeździe testowej okazało się, że podźwięk grzechotki nasilił się co najmniej trzykrotnie, z tym że jest jakby falowy - głośniej, ciszej, głośniej, ciszej, itd. Kolega - mechanik stwierdził, że przyczyną może być łańcuch napędzający jakieś koła zębate w misce olejowej (nie wiem dokładnie o co chodzi - kompletnie się na tym nie znam), ale wczoraj rozebrali część silnika i okazało się, że to nie to. Stoję przed poważnym dylematem: 1. rozebrać i remontować silnik = duuuuuże koszty; 2. kupić "nowy" - używany silnik = nie dużo mniejsze koszty; 3. po trzecie to kompletnie nie wiem co mam robić. BARDZO PROSZĘ DORADŹCIE COŚ... POMÓŻCIE!!! :-(