Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedź i rady.
Poruszając ten temat, chciałem głównie wywołać do tablicy dyskusję nad docieraniem metodą MOTOMAN-a. Domyslam się jednak, że szanowni koledzy nie zapoznali się z nią. Zwłaszcza Tomek 20 Stencel 5. Pierwszą zasadą docierania na "maksa" jest właściwa temperatura oleju, więc gaz do dechy po wyjezdzie z garazu nie wchodzil nigdy w grę i mam nadzieję, że kolega Tomek nie sądzi, że byłbym takim ignorantem. Olej kujawski jest doskonały, sam go stosuję ...... w kuchni oczywiscie
Na jednym z forum pewien kolega opisywał docieranie swojego nowego silnika, chyba 1,4 benzyna z astry. Wymienil olej piewrszy raz po 100 km, nastepnie po 2500 km. Wysyłał próbki do analizy i wyniki mówiły bardzo dużo. Zwłaszcza udowodnil tym wielką potrzebę tej pierwszej wymiany, ponieważ zlany olej po 100 km byl fatalnie zabrudzony. Polecam wszystkim zainteresowanym lekturę doświadczen tego kolegi.
Jak już pisałem wczesniej, interesuje mnie Wasza wiedza i przede wszystkim doswiadczenie w ostrym docieraniu silników z turbosprężarką. Tego sie obawiam. Ten proponowany przez kolegę Szczuraz półsyntetyk, troszkę też mnie nie przekonuje. Szkoda, że nie docierałas silników z turbo.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.
Będę wdzięczny za więcej informacji.