Siema niestety okazało się ze to mój kuzyn zginął w tej zadymie. Ale mimo że to mój kuzyn to macie trochę racji gdyby nie zaczęli rzucać racami i nie wychodziliby na murawę to do takiej sytuacji by nie doszło. sami sobie winni jak takie rzeczy robia to zawsze jest prawdopodobne ze ktoś będzie ranny albo zginne. Szkoda tylko jego synka małego bo sam go wychowywał bo matka poszła w długą