Witam
Dwa dni temu jechałem sobie spokojnie ku stacji benzynowej, FIS pokazywał że paliwa wystarczy jeszcze na ok. 20KM, lecz przy zjeżdżaniu z wiaduktu auto nagle zgasło. Udało mi się odpalić silnik (podczas zjeżdżania) ponownie na chwile i potem znowu też na chwile. Wlałem 10l ropy z kanistra do baku, ale auto dalej nie chciało zapalić. Cała sytuacja zakończyła się holowaniem i teraz auto stoi w garażu a ja nie wiem jak go odpalić. Rozrusznik normalnie kręci ale nic się nie dzieje. Może układ paliwowy się zapowietrzył i trzeba kręcić aż do skutku? Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie... Dodam że wcześniej też zdarzyło mi się jechać na rezerwie i przydarzyło mi się to samo, mechanik powiedział że układ się zapowietrzył i ponoć były jakieś luzy na zaworach dopływu paliwa. Polecił mi też żebym nie jeździł na rezerwie, bo silniki diesla tego nie lubią. Pozdrawiam