Skocz do zawartości

el-swistaq

Pasjonat
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez el-swistaq

  1. Hmmm... Może i tak zrobię. Nie sądzę że można coś nie tak podłączyć, nie mam pomysłu czy coś innego poza samym czujnikiem mogło się obsrać, stąd temat. Pogadam z Pawłem, może znajdzie chwilę żeby do tego zaglądnąć ponownie. Pozdro.
  2. Nie to. Mam oryginał. Robota w MR Motors. Inne pomysły?
  3. Czołem. W połowie lipca miałem wymieniony kompletny rozrząd w dyliżansie, a ponieważ wcześniej dziwne wartości temperatury zewnętrznej pokazywały się na FISie, przy okazji ww. wymiany rozrządu poprosiłem o wymianę czujnika temperatury zewnętrznej. Czujnik został wymieniony i z początku miałem wrażenie, że działa prawidłowo i wskazania temperatury są poprawne, jednak ostatnio zauważam ponownie przekłamania (np. w sobotę, temp. na zewnątrz ok. 30 stopni, z początku wskazania były chyba ok tzn. 29 stopni, później gdy wracałem do domu, ok. godziny 16, wskazania były na poziomie 6 stopni; z zdarzyło się także +3,5 stopnia, podczas gdy na dworze ukrop). Macie jakiś pomysł, gdzie zacząć grzebać, żeby usterkę usunąć? Strasznie mnie to denerwuje + oczywiście ma wpływ na prawidłowe działanie klimy. Z góry serdeczne dzięki za wszystkie podpowiedzi / sugestie. Pozdro.
  4. Czołem. W połowie lipca miałem wymieniony kompletny rozrząd w dyliżansie, a ponieważ wcześniej dziwne wartości temperatury zewnętrznej pokazywały się na FISie, przy okazji ww. wymiany rozrządu poprosiłem o wymianę czujnika temperatury zewnętrznej. Czujnik został wymieniony i z początku miałem wrażenie, że działa prawidłowo i wskazania temperatury są poprawne, jednak ostatnio zauważam ponownie przekłamania (np. w sobotę, temp. na zewnątrz ok. 30 stopni, z początku wskazania były chyba ok tzn. 29 stopni, później gdy wracałem do domu, ok. godziny 16, wskazania były na poziomie 6 stopni; z zdarzyło się także +3,5 stopnia, podczas gdy na dworze ukrop). Macie jakiś pomysł, gdzie zacząć grzebać, żeby usterkę usunąć? Strasznie mnie to denerwuje + oczywiście ma wpływ na prawidłowe działanie klimy. Z góry serdeczne dzięki za wszystkie podpowiedzi / sugestie. Pozdro.
  5. Czołem. Żadnych sugestii, nic? Kurcze, może jestem jedyny, który szuka dobrej ASO (w kwestii lakierowania) na Mazowszu... Że też musiało się zdarzyć... Pozdro.
  6. Cześć. Niestety, wczoraj zdarzyła się stłuczka - koleś wjechał mi w dupe. Zagapił się i nie zahamował porę (a pieszych trzeba było przepuścić na przejściu, tym bardziej że jeszcze jakieś auto z przodu się zatrzymało). Moje straty to odrapany/pozadzierany zderzak tylny (zarówno część lakierowana jak i czarna na dole), ponadto zderzak zrobił się jakby "miękki"; uchwyty - nie wiem. Dodatkowo zagięta końcówka prawego wydechu. Nie wiem co będzie po zdjęciu zderzaka, jednak na razie nie podejrzewam spustoszenia pod spodem. Wnęka zapasówki cała, klapa tylna cała, błotniki tylne całe, lampy również, czujniki cofania chyba też. Nie wiem jak hak i punkty, do których mocowany jest zderzak. Naprawa będzie z OC sprawcy. Próbowałem obejrzeć auto od spodu i na moje oko poza delikatnym zagięciem punktów mocowania zderzaka (nie wiem czy to jakiś amortyzator uderzenia) i ww. uszkodzeniami zderzaka + końcówki wydechu, więcej szkód nie ma (ale ostatecznie oczywiście okaże się po szczegółowych oględzinach), gorąca prośba od Was o polecenie ASO (Warszawa lub okolice), które profesjonalnie zlikwiduje wszystkie ślady powyższego bliskiego spotkania - na razie zakładam tylko naprawę / wymianę tylnego zderzaka (wolałbym wymianę) i jego lakierowanie, więc zależałoby mi na ASO z dobrym lakiernikiem (dobrą lakiernią także). Oczywiście koniecznie muszą poskładać wszystko tak żeby ślad nie został (nawet teraz gdybym zasłonił zderzak, nikt nie pozna że coś się stało z tyłem więc składanie wszystkiego po naprawie nie powinno być problemem). Ewentualnie proszę o info, które ASO zdecydowanie omijać, bo partolą naprawy uszkodzeń jak opisane wyżej. Będę również chciał, aby ASO rozliczyło się bezgotówkowo z ubezpieczycielem sprawcy kolizji. Z góry dzięki za wszelkie sugestie, pozdrawiam.
  7. Cześć. Niestety, wczoraj zdarzyła się stłuczka - koleś wjechał mi w dupe. Zagapił się i nie zahamował porę (a pieszych trzeba było przepuścić na przejściu, tym bardziej że jeszcze jakieś auto z przodu się zatrzymało). Moje straty to odrapany/pozadzierany zderzak tylny (zarówno część lakierowana jak i czarna na dole), ponadto zderzak zrobił się jakby "miękki"; uchwyty - nie wiem. Dodatkowo zagięta końcówka prawego wydechu. Nie wiem co będzie po zdjęciu zderzaka, jednak na razie nie podejrzewam spustoszenia pod spodem. Wnęka zapasówki cała, klapa tylna cała, błotniki tylne całe, lampy również, czujniki cofania chyba też. Nie wiem jak hak i punkty, do których mocowany jest zderzak. Naprawa będzie z OC sprawcy. Próbowałem obejrzeć auto od spodu i na moje oko poza delikatnym zagięciem punktów mocowania zderzaka (nie wiem czy to jakiś amortyzator uderzenia) i ww. uszkodzeniami zderzaka + końcówki wydechu, więcej szkód nie ma (ale ostatecznie oczywiście okaże się po szczegółowych oględzinach), gorąca prośba od Was o polecenie ASO (Warszawa lub okolice), które profesjonalnie zlikwiduje wszystkie ślady powyższego bliskiego spotkania - na razie zakładam tylko naprawę / wymianę tylnego zderzaka (wolałbym wymianę) i jego lakierowanie, więc zależałoby mi na ASO z dobrym lakiernikiem (dobrą lakiernią także). Oczywiście koniecznie muszą poskładać wszystko tak żeby ślad nie został (nawet teraz gdybym zasłonił zderzak, nikt nie pozna że coś się stało z tyłem więc składanie wszystkiego po naprawie nie powinno być problemem). Ewentualnie proszę o info, które ASO zdecydowanie omijać, bo partolą naprawy uszkodzeń jak opisane wyżej. Będę również chciał, aby ASO rozliczyło się bezgotówkowo z ubezpieczycielem sprawcy kolizji. Z góry dzięki za wszelkie sugestie, pozdrawiam.
  8. Myślisz? Raczej wolałbym nie Już zacząłem nawet obwiniać głośnik. Taki absurdalny dość pomysł. Jakiś czas temu regulowałem spryskiwacz tylnej wycieraczki - dużo pryskałem na tylną szybę; okazało się że mam gdzieś w okolicy tylnej krawędzi dachu pęknięty wężyk; poszło sporo płynu "bokiem", jakieś przewody elektryczne oberwały - okazało się że od głośnika tylnego; głośniki w tylnych prawych drzwiach zaczęły same z siebie prychać nawet przy wyłączonym zapłonie i zamkniętym aucie; i w różnych momentach pojawiało się dziwne harczenie z tych głośników, bo muzy z nich prawie słychać nie było. Ale żeby aż taki "zbieg okoliczności" (że niby to stukanie to z głośnika) :mysli: Ostatnio głośnik wrócił do formy. Gra, prawie nie harczy. Mniej więcej w tym samym czasie stukanie zniknęło. Jak dla mnie to zbyt naciągane aby było prawdziwe (że niby to głośnik odpowiadał za te stuki), więc podaję to wyłącznie jako ciekawostkę przyrodniczą Zbieg okoliczności. A do podsufitki dobiorę się jak będzie bardziej sprzyjająca aura, pewnie wniosną. W każdym razie - gdyby stukanie wróciło, dam znać z pewnością. Pozdro.
  9. Generalnie - pojęcia brak. Postukało, teraz nie stuka. Samo przeszło. Oględziny zrobione, wszystko wygląda OK. Cholera wie co to.
  10. Nie mam pojęcia. Delikatniejsze obchodzenie się ze sprzęgłem - to na pewno nie to, bo stukanie pojawiało się gdy już bez sprzęgła auto jechało np. na pierwszym biegu, przy przyspieszaniu i przekraczaniu ok. 15 kmh. Pozdr.
  11. Cześć Wpływu na stuknięcia nie mają nierówności. Na prostej stuknięcia identyczne. Byłem u mechaniora, zaufanego. Poprosiłem aby wszystko obejrzał fachowym okiem, poszarpał itd. Stwierdził, że nic niepokojącego nie ma. Wszystko OK. W ogóle dziwna sprawa, bo kilka dni temu stuknięcia zniknęły (zanim byłem u tego mechanika). Po prostu, przestało stukać. Nic a nic nie rozumiem. Auto jeździ tak jak dotychczas, wszystko pracuje OK. Teraz to nawet nie mogę wsadzić kogoś do auta i pokazać o co mi chodzi, bo już nie stuka. Oszaleje chyba. Pozdro.
  12. Cześć. Dzięki za sugestie. To wszystko z prędkością obrotową, co opisałeś (...) to mniej więcej tak właśnie wygląda. Coś jakby rezonans... Stukanie niezależne od biegu. Z górki auto puszczałem, odpalone ale na biegu jałowym - też stuknęło (oczywiście po przekroczeniu "newralgicznej" prędkości. Gdy przyspieszam i pojawia się stukanie, to jeśli wtedy utrzymam stałą prędkość wtedy, stukanie mija (po ok. 8 uderzeniach). Dzięki i pozdrawiam.[br]Dopisany: 15 Styczeń 2010, 08:00_________________________________________________Cześć. Dajcie plis namiar na jakiegoś gościa kumatego w QUATTRO w Wawie lub okolicach. Potrzebuję pomocy /drugiej pary oczu i uszu do identyfikacji problemu no i sprawnego człowieka do ewentualnej naprawy. Dzięki za podpowiedzi. Pozdrawiam.[br]Dopisany: 19 Styczeń 2010, 22:14_________________________________________________Serdecznie proszę o pomoc, namiar na człowieka obeznanego w temacie. Z góry dziękuję
  13. Plis, dajcie namiar na jakiegoś gościa z głową, który potwierdzi / wykluczy awarię danego elementu w układzie napędowym QUATTRO i ewentualnie podejmie się naprawy / wymiany uszkodzonego elementu. Oczywiście potrzebny ktoś z Warszawy lub okolic. Dzięki z góry za sugestie.
  14. Cześć. Nie nie, DPFa nie podejrzewam. To nie trzaski słychać a coś w rodzaju tłuczenia, jakbym walił półosią o coś...[br]Dopisany: 12 Styczeń 2010, 18:33_________________________________________________Wiecie co, na wstecznym też słychać te stuknięcia, jak odpowiednio szybko się na tym wstecznym rozpędzę...
  15. Pisząc o luzie poprzecznym masz na myśli luz przy szarpaniu półosią przód-tył (w stosunku do samochodu) czy lewo-prawo(w stosunku do samochodu)?
  16. Mów mów, kolego, właśnie na Waszych opiniach mi zależy. Rozumiem że chcesz potwierdzić swoje wcześniejsze przypuszczenia, tak?
  17. Tak wiem, tylko pewnie nie wieczorem po 19. Weekendy mi pozostaje i tego zamierzam się 3mać. Tymczasem - zaobserwowałem coś takiego (a tak mnie naszło i postanowiłem spróbować): zjeżdżałem dziś z górki na jałowym (z parkingu piętrowego w centrum handlowym). Auto stało ponad 2 godziny na parkingu. Przychodzę, uruchamiam, na 1. biegu z minimalną prędkością podjeżdżam do zjazdu (tak że stukanie jeszcze nie zdążyło się pojawić), wrzucam jałowy i auto zaczyna się powoli rozpędzać (po zjeździe). Przy prędkości między 10 a 15kmh pojawia się stukanie. Moja konkluzja (być może błędna): definitywnie wykluczam poduszki pod silnikiem oraz przy skrzyni biegów (co prawda stukanie z tyłu więc do poduszek silnika i skrzyni daleko, ale wiadomo - po metalu dźwięk potrafi się nieźle "rozejść"); chyba powinienem też wykluczyć przeguby (nie było przenoszenia momentu obrotowego z silnika i skrzyni na wał, półosie i koła (mylę się???). Najbardziej pasuje mi że jakiś element w coś uderza... I nie przy 5-10kmh jak pisałem w pierwszym poście, ale przy 10-15 kmh; i nie jestem już całkiem pewien że to dokładnie z prawej strony tyłu, chyba jednak bardziej centralnie (ale jak pisałem wcześniej - dźwięk może się rozchodzić po materiale). Co Wy na to? Słusznie wykluczyłem ww. elementy?
  18. Cześć. Nie, nie sprawdzałem. Wracam z roboty codziennie koło 18:30 albo lepiej, więc mam już szczerze dość wszystkiego. Zostaje tylko weekend. Mam taki problem, że jestem przyjezdny, nie mam tu wielu znajomych i kombinuję gdzie się wprosić na kanał, po jak samochód postawię na podnośniku to nie odważę się położyć pod autem. Dzięki za zainteresowanie. Pozdro.
  19. Czy ktoś jeszcze ma jakiś pomysł na moje stukanie/dudnienie? Bardzo proszę o wszelkie sugestie (oczywiście nie takie od czapki). Chętnie przeczytam wszelkie info w temacie. Dzięki z góry. Pozdr.
  20. Wiesz co, ostatnio, w grudniu, poszło mi 8,5 na setke po Wawie (od pełnego zbiornika do pełnego - więc nie podaję tego na podstawie wskazań kompa pokładowego). Jazdy raczej normalne, bez wariacji, ale owszem zdarza się docisnąć, a i w korkach trochę postałem (w grudniu nawet weekendy to była masakra na ulicach ). Pewnie gdybym nieco ostrzej polatał to 9,5-10 łyknie. W trasie już nie pamiętam, coś koło 7 na setke, a może 7,5. Trasa 450 km, spora część (ok. 200 km) to autostrada - w miarę stała prędkość 130-140 kmh, poza autostradą myślę że do 120kmh, a bywa że i poniżej 100 przez dłuższy czas, takie drogi. 3 osoby on board i pełen bagażnik gratów. Tak, już pamiętam, 7,5 wyszło. Poniżej 7 to jak jechałem we wrześniu też udało się zejść. Motor seria, 140KM bez dokładek. Ja jestem zadowolon, bo poprzednia B5 1,6 benzyna AHL (101KM) brała więcej paliwa (zwłaszcza w mieście). Pozdro. Sorry za OT
  21. No dobra, tak czy inaczej muszę wleźć pod auto, i pewnie lepiej żeby stało na kanale - kołami swobodnie na ziemi... Jeżeli ktoś to robił u siebie - proszę o info czy jest dużo grzebania. Ewentualnie o namiar na człowieka, który poradzi sobie z potwierdzenie / wykluczeniem usterki oraz jej ewentualnym usunięciem. Dzięki wielkie za wszystkie odpowiedzi, proszę o jeszcze, może jeszcze jakaś ciekawa odpowiedź się pojawi. Pozdro.
  22. Poduszki, poduszki... To już chyba bardziej by pasowało... Bo sądzę że element pracujący cały czas dawałby znaki cały czas (np. przy każdym ruszaniu autem). Chociaż kto to wie... No nic, kanału mi potrzeba najlepiej i do dzieła. Ktoś ma kanał na zbyciu? piotrsob1 - dzięki za błyskawiczną reakcję Pozdr.
  23. Sam nie wiem. Pewnie skończy się to tak, że odwiedzę jakiegoś znachora, coby oblookał temat, zbadał i spróbował dać odpowiedź. No, chyba że sam wcześniej wyczaje, co to może być. W ogóle to dziwna to dla mnie sprawa jest, bo to stukanie/dudnienie (du du du du du) nie występuje po każdym ruszeniu autem, a jedynie po "odpoczynku", przerwie w jeździe. Tak jakby był problem z "tym pierwszym razem". No i nie stuka od razu po ruszeniu, tylko gdy przekraczam 5-10 na godzinę. np. 3 km/h mogę jechać długo i stukania nie będzie. Przekroczę powiedzmy te 7 na godzinę, zastuka i na tym koniec. Kolejne zatrzymania (np. na światłąch) i ruszania - bezszelestne. Może ktoś z szanownych forumowiczów podzieliłby się namiarem na jakiegoś speca od quattro w Warszawie lub okolicach? Pozdro.
  24. Z bezwypadkowością to się nie obrażam ani nie zapieram, po prostu na ile się dało to starałem się wyeliminować przed zakupem. Auto zza granicy, nie majdrowane w Polsce. Powiedzmy że mam swoje źródła )) i wg nich auto jest całe. Bez przygód. Przegub też mi nie pasuje, na moje ucho (a słuch mam dobry ) to nie ten dźwięk. Z osłuchaniem na podnośniku - pewnie to jakiś pomysł, tylko dźwięk nie powtarza się przy każdym ruszaniu, więc trzeba będzie trafić. A z wysypywaniem się różnych rzeczy akurat w nocy jak piździ i jest -20 - zgadzam się. Jak coś ma się uwalić to w najmniej dogodnym momencie. A kanapka zawsze spada masłem do ziemi. I też jestem zdania, że nia ma co jeździć "aż się posypie, będzie wtedy wiadomo co wymienić". Dzięki za link, czytałem już to. Odezwe sie do kolegi, ale nie pasują mi objawy (u niego gruchotanie przy ruszaniu np. ze skrzyżowania na skręconych kołach - u mnie już po ruszeniu, głuche uderzenia, dopiero przy przekraczaniu pewnej prędkości, może być jazda na wprost, bez powtórnych stuków przy kolejnym ruszaniu o ile nie ma przynajmniej kilkunastominutowej przerwy w jeździe). Kurcze, coś mi najbardziej półosioą zalatuje, tylko nie wiem czy i co tam się może posypać..... Ech, te braki wiedzy i doświadczenia w temacie... Pozdro.
  25. Dzięki za szybki odzew. OLO_GDA - dzięki za sugestie, ale auto bez dzwonka, został wykluczony - na tyle na ile to możliwe - przed zakupem (zbadana historia serwisowa, mierzona cała karoseria miernikiem lakieru, auto zbadane ze wszystkich stron w ASO, także w innym warsztacie, pełna geometria podwozia - wszystko idealnie). Poza tym - jeżeli to wał napędowy to dlaczego stuka wyraźnie z prawej strony, rzekłbym przy kole? Ewidentnie za pasażerem. Ponadto dlaczego tylko po dłuższym postoju? Mogę jechać trasę 1000 kilometrów a stukanie będzie tylko przy pierwszym ruszaniu (tak jak pisałem - przy 5-10 km/h się na momencik pojawi). Dodam, że stukanie (a raczej stuknięcia) pojawiło się dopiero niedawno (tak ze 2 tys. km temu), a autem ja przejechałem ok. 8 tys. km. Tak jakby coś się zużyło, wypracowało... Nie chcę podważać Twojej opinii, po prostu wg mnie nie do końca pasuje Twoja diagnoza do moich objawów, tak mi się wydaje. devastation - na razie próbuję się rozeznać co to może być, pewnie i tak jakiś szpec będzie musiał temat oblookać i wydać wyrok. Chciałbym jednak najpierw zgromadzić nieco informacji i spróbować się na coś ukierunkować, zawsze można zawęzić obszar poszukiwań Dzięki za odpowiedzi, proszę o jeszcze, gdyby ktoś zechciał cokolwiek dodać. Pozdro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...