witam,
odebrałem wczoraj autko od mechanika po wymianie kompletnego rozrządu. Jak tylko go odpaliłem to coś mi nie grało tzn musiałem już ok sekundy dłużej przytrzymać by odpalił. Podczas jazdy przy zmianie biegów (tj. sprzęgło - bieg - puszczenie sprzęgła) autko jakby "myślało" przez ułamek sekundy i dopiero zaczęło przyspieszać. Dojechałem do domu, zgasiłem, potem jeszcze może 2 razy przestawiłem po parkingu, a gdy chciałem uruchomić kolejny raz nic z tego. Nie wyskoczył mi żaden błąd, rozrusznik kręci ale nie zaskakuje, sprawdziłem miernikiem czy dostaje napięcie na świece żarowe i kompletnie nic 0 prądu. Jakieś sugestie co to może być?