Właśnie wróciłem do domu, wracając wyjechałem na obwodnicę, w porównaniu do dzisiejszej jazdy z rana auto jechało tak jakby lepiej, mam tu na myśli to że jak rano na trójce przeciągnałem do 100km to odczułem ten spadek mocy, zgasiłem, odpaliłem i tak go poprzeciągałem na niższych biegach, zasugerowałem się tym co mówił mi znajomy w pracy. Że być może przez to że ten zaworek N75 nie pracował i był pęknięty wąż turbina zawaliła mi się olejem i zblokowała, czy też zapiekła. Teraz mając 3 bieg na 4,5 tys obr. miałem 115 i auto mi nie było spadku mocy dopiero na 4 biegu tak przy 140 nastąpiło odcięcie. Wyłączyłem włączyłem wrzuciłem 5tke i auto się wzbierało ze 130, do 140 i znowu jakby ręką odjął tą moc. Wiem że pewnie bez wrzucania logów się nie obejdzie? Czy może macie jakąś sugestie? Tak nasłuchałem się i naczytałem na forach o podobnych przypadkach i wiele wskazuję mi na to bym przeczyścił turbinę lub podmienił przepływomierz powietrza. Chociaż z tym drugim myślę że wczoraj powinienem widzieć jakiś błąd na Vagu, a nic takiego nie było. Wężyki wizualnie nie wyglądają na sparciałe, ani przetarte.
---------- Post dopisany at 22:31 ---------- Poprzedni post napisany at 22:22 ----------
Dodam jeszcze że stary zaworek próbowałem reanimować, ale gdy go podłączałem to raz chodził raz nie, reagował na stukniecie i wtedy załapywał, obecnie przełożyłem używane zawór oryginalny i ten elektrozawór pracuje dobrze, przynajmniej tak mi się wydaję. Jedynym mankamentem wczoraj jak auto było podłączone to brak ciśnienia turbinie, ale to przez tą pękniętą rurę. Teraz kwestia jest taka czy może ten brud który się tam uzbierał się przepali czy też trzeba będzie przeczyścić tą turbinę, albo zregenerować, myślę że zanim podejmę się tego 3 kroku to spróbuję ją przeczyścić.