Czołgiem!
Od marca jestem nawróconym posiadaczem A4 2,6 Quattro.
Nawróconym, bo do tej pory BMW było w centrum zainteresowań.
krótko i treściwie:
usiadłem za kółkiem w lutym. Śnieg, lód, kałuże - taka aura. Pomyślałem Quattro no to zobaczymy.
Przy tej pojemności ruszyłem ostrożnie. Pierwszy zakręt, delikatnie bez gazu. Drugi z gazem.
Trzeci zakręt pyta na wierzchołku. Leki odjazd tyłka, kontra, zatrzymanie nogi (bez dodawania ani ujmowania).
Auto prostuje jakby wpadło na szyny.
Dialog:
Ja:
- ładnie się trzyma, faktycznie czuć to Quattro..
Sprzedawca:
- no, a jakby jeszcze zimówki założyć.......
Witam wszystkich posiadaczy i pasjonatów.