Tomtox

Witam! Mam problem z moim A4 B5 1.8 95r. Mianowicie, wsiadłem w auto, wrzuciłem wsteczny, odjechałem kawałek i już kaplica, nie mogę go wybić. Próbowałem chyba wszystkiego, próbowałem na jadącym aucie go zrzucić, próbowałem wybić bieg na zgaszonym odpalając go, bujać nim i zmieniać - nic. Mam dostęp do kanału, bawiłem się wybierakami, próbowałem wyjmować wałek itd. Teoretycznie sprawdziłem chyba wszystko i nic, nie mogę dalej wybić biegu. Czy ktoś się spotkał z czymś takim? Auto odpala, mogę jechać ale tylko na wstecznym. Sprzęgło działa, holowałem auto z wciśniętym sprzęgłem i to na pewno nie to. Czy jest jakiś magiczny sposób na wybicie tego biegu np. jakaś śruba od wałka lub popychacza, cokolwiek? I co podejrzewać, od razu wymiana skrzyni? Jeśli tak to jak poznać że używana będzie OK bez zakładania? Nie wiem po prostu jak się za to zabrać i od czego zacząć. Wiem że zadaje sporo pytań, z góry dziękuje za pomoc i będę wdzięczny za jakieś odpowiedzi jak to ugryźć. Pozdrawiam!

W końcu znalazłem chwilę i wymieniłem tą żaróweczkę, jest to żarówka W5W 12V i aby ją wymienić musimy najpierw wyjąć radio, potem odkręcić 4 śruby trzymające maskownice nawiewu, następnie możemy wyjąć pokrętła i odkręcić dwie śrubki które są pod lewym i prawym pokrętłem. Wtedy ukazuje się nam gniazdko żaróweczki oraz taki szklany panel który ma za zadanie rozprowadzać to światełko na całą konsole. Ja wymieniłem na taką 1,2W i świeci ładnie Dziękuje za pomoc, można zamknąć i zostawić dla potomnych

A jeśli mielibyście określić siłę ciągnięcia za pokrętło? Tak od 1 do 10, nie chce nic połamać.

Witam, mam jakiś problem z podświetleniem konsoli nawiewów, jak kupiłem autko to nie świeciło. Potem nagle samo magicznie się naprawiło na chwilę, i znowu teraz nie świeci Poczytałem na ten temat, ale mam trochę sprzecznych informacji. Wg mojego info tam znajduję się jedna żaróweczka którą muszę wymienić i ona oświetla całość lub jest tam dioda LED której się nie wymienia, ale wtedy by to świeciło raczej:kwasny:. Pytanie jeszcze jak to rozebrać, bo nie mogę "szarpnąć" pokrętła ręką, albo nie wiem które mam szarpać . Jeśli ktoś zna ten temat i mógłby mi coś podpowiedzieć to byłbym wdzięczny

Teraz jak na złość jest dobrze. Ten problem z pompką pojawia się kompletnie losowo i póki co go nie ma(to chyba lepiej ). I to nie jest tak że ona się włącza tylko raz, potem może się nawet włączać kilka lub kilkanaście razy i słychać jak tam cały czas coś jakby pracowało, podobne do dźwięku przy otwieraniu/zamykaniu pomimo że auto ani się nie otwiera ani nie zamyka. Na to nie ma reguły, raz przez tydzień nic się nie dzieje, a po tygodniu nagle świruje po otwarciu lub zamknięciu i włącza się po kilka lub kilkanaście razy aż ucichnie. Muszę zerknąć na pompkę przy chwili wolnego, dzięki za porady

Odpowietrzyłem cały układ i hamulce są o niebo lepsze, autko normalnie już hamuje. Przy okazji sprawdziłem wszystkie czujniki i przeczyściłem to. Jedyne co zostało to ten dźwięk pedału, jak zahamuje mocniej i odpuszczam pedał to wtedy pojawia się ten dźwięk, a nie ma go podczas "jałowej" pracy hamulca, nie ważne czy na zapalonym czy zgaszonym, ten dźwięk występuje tylko podczas hamowania i odpuszczania pedału. Ma ktoś jakiś pomysł?

Ok, super, dzięki wielkie za podpowiedź. Sprawdzę to

Chłopaki, bo zielony jestem ;p jak odpowietrzyć pompę i ten wysprzęglik, pierwsze słyszę o nim. Czytałem o odpowietrzaniu pompy przez VAGa, a bez użycia kabla to jak to ugryźć? Cały układ aż do skutku?

Witam! Mam następujący problem: pochodzę do autka, otwieram je, wsiadam i jadę. Po jakimś czasie, lub nawet od razu po tym jak wsiądę to słyszę jeszcze pracę pompki centralnego zamka, pomimo że wszystkie drzwi łącznie z klapką paliwa i bagażnikiem są już otwarte, to dalej słychać jej pracę. Podobnie jest jak zamknę auto i pomimo że wszystko jest zamknięte to pompka dalej włącza się na jakąś 1-2 sekundy, słychać pracę jakby silniczka, chwila przerwy i znowu aż w końcu się uspokoi całkowicie. Wiecie może od czego to zależy? Autko otwiera się sprawnie, zamyka również, wszystkie drzwi chodzą natomiast pojawia się zazwyczaj po otwarciu lub zamknięciu dźwięk pompki jeszcze kilka razy, pomimo że to nie potrzebne. Ktoś ma jakieś pomysły? Dzięki z góry i Pozdrawiam

Witam! Radyjko śmigało aż miło, pomimo że to zwykły kaseciak to byłem w stanie znieść jakość muzyki słuchanej za pomocą adaptera kaseta<>jack, jednak jakimś cudownym sposobem pewnego dnia komuś udało się przełączyć z trybu TAPE na FM bez wyciągania kasety, co sprawiło że kaseta zastygła w jednej pozycji i nie dało się jej wyciągnąć ani przyciskami, ani delikantnie. Po kombinacjach nie siłowych acz zdecydowanych odzyskałem kasetę co sprawiło że teraz po włożeniu kasety radio wkłada ją, pstryka dwa rady i wypluwa. Domyślam się że jest to jakieś mechaniczne uszkodzenie układu i czy jest ktoś w stanie powiedzieć co zawiniło? Dodatkowo też po tej całej sytuacji pojawił się problem z włączaniem i wyłączaniem radia, mianowicie zawsze odbywało się to automatycznie po wyjęciu kluczyka ze stacyjki, radio się wyłączało samo, a gdy odpalałem zapłon włączało się samo. Teraz natomiast jak wyciągam kluczyk to radio gra tak jak grało i zawsze muszę wyłączać je ręcznie i tak samo włączać. Problem kasetowy w miarę rozumiem, pewnie coś uszkodziłem ale może ktoś wie co trzeba zrobić a problem z włączaniem to dla mnie zagadka, bo raczej te dwie rzeczy nie mają ze sobą nic wspólnego. Dzięki z góry za pomoc i Pozdrawiam!

Witam! Sprawa tyczy sie A4ki z 95r. Jakiś czas już jeżdżę autkiem i pojawił mi się problem z hamulcami. Mianowicie, świeżo po kupnie wiedziałem już że coś jest nie tak z tylnymi hamulcami, dodatkowo podczas hamowania było słychać dziwny dźwięk, coś jakby brzęk sprężyny lub innego elementu. I faktycznie, jeden z tłoczków był zblokowany, a same tarcze na obu tylnich kołach poszły do przetoczenia. Podczas wymiany tłoczków cały układ został pozbawiony płynu. Po złożeniu wszystkiego do kupy nie było już bicia tarcz na tylnych kołach, no i hamulce były trochę lepsze niż wcześniej, dalej jednak brakowało im do sprawnych ponieważ badałem to w A4ce kolegi i jest znaczna różnica. Układ był odpowietrzany 3 razy, w żadnym zacisku nie ma bąbelków powietrza. Denerwujący dźwięk podczas hamowania dalej się wydobywa, a autko ostatnio dziwnie hamuje, np. ze 100km/h jest ok, czuje że autko ładnie zwalnia i pedał robi się powoli co raz twardszy, ale gdy mam już koło 30-20 km/h to wtedy postanawia włączyć ABSy, pedał zaczyna wydawać ten dziwny dźwięk i odbija. Płyn w układzie jest, a czasem mogę pedał schować w podłogę, najczęściej po postoju gdy naciskam hamulec to pedał chowa się w podłogę i układ nie hamuje prawie wcale. Po chwili jazdy jest już lepiej. Co ciekawe, można odczuć że np. jadąc 60km/h i gdy pierwszy raz dotknę delikatnie pedału hamulca to czuć delikatne przyhamowanie przez 2-3 sekundy, a potem hamowanie rozpoczyna się gdzieś od połowy wciśnięcia pedału i wtedy gdy pojawia się opór na pedale, to też jest i "brzdękający" dźwięk. Oczywiście podpinałem autko pod VAGa, i co najlepsze ABS nie pokazuje żadnych błędów. Poczytałem trochę na ten temat i dowiedziałem się że istnieje jeszcze pojęcie odpowietrzania pompy, ale czy jest sens odpowietrzać pompę skoro przy żadnym z zacisków nie ma już powietrza? Powietrze i tak wyszłoby zaciskami o ile się nie mylę. Zima idzie powolutku i jest łagodna póki co, ale nie mogę jeździć autkiem które wątpliwie hamuje, dlatego proszę o pomoc! Dziękuje z góry i Pozdrawiam!

Dzięki bardzo za pomoc, postaram się jak najszybciej wrócić do oryginalnego rozwiązania. Pozdrawiam!

Maska już dostała strzała od tego "wynalazku". Tak to jest jak się daje auto do "szpecjalisty". Mógłbyś zrobić zdjęcie tego mocowania i odboju? Chciałbym wiedzieć jak to ma wyglądać seryjnie.

Wrzucam fotki wynalazku, pewnie pierwszy raz widzicie coś takigo, dobre co? Robione na szybko, cudem tam rękę włożyłem, bałem się że już nie wyjdzie I co mam z tym zrobić, wywalić wynalazek i coś innego wsadzić? Jak to widzicie Panowie i Panie? EDIT #1: Drugie zdjęcie wypadałoby obrócić o 180 stopni, jest do góry nogami.

Gdy filtr jest założony to za dużo nie zobaczysz, a nie mam obecnie czasu by to rozebrać. Jestem w pracy aktualnie, jak wyskoczę na chwile to zaraz tutaj wrzucę zdjęcie tego jak to wygląda z założonym filtrem. Pytanie główne, czy silnik w okolicach poduszki prawej (tej z takim "grzybkiem" gumowym) był dodatkowo mocowany do pasa przedniego? To co mam u siebie, czyli "wynalazek" polega na kawałku blachy która jest przykręcona do silnika, do jednego z końców blachy jest dospawana rurka która "łączy" się z pasem przednim. Wygląda to co najmniej dziwnie i chyba przez to silnik "idzie" w górę przy ruszaniu, jak gdyby miał silnik 500KM z Fast & Furious .