Kryzys po mojemu

[MRoger 1]

.... ale AIG może stanie na nogi ... niektórzy już stanęli

"Amerykańską opinię publiczną zbulwersowały ostatnio informacje, że menedżerowie American International Group (AIG), giganta ubezpieczeniowego ratowanego od bankructwa na koszt podatnika, przyznali sobie premie w wysokości 165 mln dolarów. Na tym nie koniec. Dodatkowo Amerykanów zbulwersowały doniesienia, że w planach jest kolejna wypłata 450 milionów dolarów premii dla menadżerów tej firmy oraz fakt, że 93 miliardy dolarów z pomocy amerykańskiego rządu popłynęło przez AIG do innych instytucji finansowych."

źródło: IAR, PAP

w tej branży rzeczywiście jest fatalnie .. wiele osób traci prace i zarobki niektórzy bo rzeczywiście jak w transporcie dotknął ich kryzys w innych przypadkach bo w trakcie kryzysu jest argument żeby pracę rozdzielić na mniejszą ilość pracowników ... ale tak czy inaczej jak pisałem, za ratowanie krętaczy zapłacimy wszyscy.

[Pucek 38]

to ja myślę że ten cały kryzys to pic na wodę, sposób na łatwy zarobek BO miały być podwyżki a ich nie będzie bo kryzys, obniżenie płac, to znów większy zysk dla Państwa, np. w moim przypadku pracuję na tym samym stanowisku co pół roku temu gdy nie było kryzysu, teraz tracę 600/700 zł średnio co miesiąc bo jest kryzys, a w prosperowaniu firmy nic się nie zmieniło, pracuję w JSW - producent węgla koksowego, całe wydobycie w tym momencie jest sprzedawane po wysokiej cenie E do Słowacji i Austrii, czyli nic się nie zmieniło, tylko to się zmieniło że teraz firma zarabia sporo więcej bo Euro w porównaniu z kursem sprzed 3 miesięcy stoi o 1,5 zł drożej, ale jest kryzys więc nikt się nie upomina o większy zarobek, bo każdy boi się o pracę...

tak jak to mówią KRYZYS przychodzi i prędzej czy później odchodzi, i tak jak to ktoś wyżej napisał jeśli jest sprzedaż, to jest też produkcja i każdy wtedy zarabia i ma się dobrze.

niestety to my ludzie musimy płacić za te ICH odgórne decyzje, dlaczego oni nie zapłacą za nas?

[Cristoforo 2]

panowie

zanim mieszkania poszły w góre o kilkaset procet to panował na rynku kryzys?

kawalerke w Gdańsku można było kupić za 60tys.zł a teraz 150tys.zł

wcześniej był problem, że banki tak ochoczo nie dawały kredytów,jesli by dawały jak wczasie tej próznej gonitwy to każdę młode małżeństwo by miało mieszkanie

jeśli ktoś wcześniej przed bumem gospodarczym normalnie prosperował a w trakcie bumu zaczął zatrudniać ludzi obroty wskoczyły o kilkadziesiąt lub kilkaset procent i był mega a teraz kiedy mu się to wszystko wyrównało do stanu przed bumem czy mozna mówić o zapaści lub kryzysie :gwizdanie:

np.przed bumem zarabiał handlowiec 3000zł przez wiele lat w czasie rozwoju gospodarczego zaczął zarabiać 7000zł i tak sie przyzwyczaił przez dwa latka, a pózniej przyszło znowu do 3000zł to czy to jest kryzys że sie przyzwyczaił do luksusu za 7000zł ? :gwizdanie:

zle mu było jak miał 3000zł ? :gwizdanie: gdzie i tak było wszystko taniej

to moje spostrzeżenia

to i tak musiało pęknąć jak bańka mydlana

jak dzisiaj klient przyjechał do Harley-Davidson swoim http://image.motortrend.com/f/9245423/112_0712_04z+2008_bentley_continental_gt_speed+front_view.jpg

to sobie myśle fajnie jest w tej polsce :gwizdanie:

pozdrawiam

[musti 34]

Kryzys jest a my na niego robimy.Ostatnio było w jakiejś gazecie,że politycy podwyższyli sobie płace prezydent dostał nowy samochód i coś tam jeszcze więc za czyje pieniądze to wszystko?Prosta odpowiedz ---> za Nasze