Wymiana zawieszenia w A4B7

[darayus 3]

Czołem,

 

Szukam informacji na temat zawieszenia w moim Audi, ale im więcej czytam, tym gorzej jest się w tym połapać.

 

Niestety auto od paru lat mam tak nisko zawieszone, że nawet przejazdy przez zasrane chopki stanowią nie lada wyzwanie. Te podwójne musze omijać, brać środkiem albo w ogóle ich unikać (SIC!)

 

Jestem prawie pewien, że sprężyny są jakimiś ulepami, bo w nadkole ręki nie idzie włożyć, więc kropek z nich nie wyczytam. 

 

Chciałbym wymienić zawieszenie na w miare sztywne/niskie ze względu na dość agresywny styl mojej jazdy, ale nie aż tak, żeby mieć problemy z najazdami, czy dziurami, stąd moja prośba o pomoc. Dodam, że auto w obecnym stanie bardzo pewnie się prowadzi i do jazdy jest jak najbardziej w porządku.

 

Przy okazji proszę też o pomoc w dobraniu amortyzatórów, jeśli te okazałyby się już bliskie agonii.

 

Niezbędne informacje:

1. Audi a4 b7 sedan na przód, manual, 1.8t z dorzuconym Fmiciem frontalnym 230mm i stalowymi rurami
2. Kod wlepki 1BE
3. Założony gaz (55l wchodzi i jeszcze do tego jeżdzę z reguły na minimum pół baku PB)
4. Felgi 17" 7.5j et45 opony wejdą 225/45 r17 (wiem, niekompatybilne), obecnie mam 235/45 r17 ale już zjechane do miarek bieżnika.

 

Chcę uniknąć sytuacji w którym tył lub przód stoją niżej/wyżej, bo wiem, że takie sytuacje mają miejsce. Nie zaszkodzi jeśli auto będzie nisko, ale najważniejsze, by dało się jeździć po garbach. W razie potrzeby podam VIN na prv.

 

Dołączam poglądowo zdjęcia kół obu osi na kołach 17" 235/45 bez pasażerów w środku.

 

Dzięki!

 

[dekiel 13 259]

Najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie będzie gwint. Ustawisz auto dokładnie jak chcesz .

Jeśli najeżdżasz na garby zwalniające najeżdżaj pod kątem trochę  ,koło wjedzie pierwsze i auto zacznie sie podnosić.

Moje mam na gwincie znacznie niżej niż Twoje i daję radę.

[darayus 3]

1 godzinę temu, dekiel 13 napisał(a):

Najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie będzie gwint. Ustawisz auto dokładnie jak chcesz .

Jeśli najeżdżasz na garby zwalniające najeżdżaj pod kątem trochę  ,koło wjedzie pierwsze i auto zacznie sie podnosić.

Moje mam na gwincie znacznie niżej niż Twoje i daję radę.

 

Dobry gwint to ze 3k za same sprężyny. Nie ma opcji bym się w to pchał. Jeździłem kiedyś innym autem na TA-Technixach, to był jakiś koszmar swoją drogą.

 

Ty poważnie mówisz, że masz jeszcze niżej posadzone auto? U mnie 13-14cm od progu do ziemi.

 

Dzięki też za radę, spróbuję

[dekiel 13 259]

U mnie rant opony jest równy z błotnikiem.

[darayus 3]

2 godziny temu, dekiel 13 napisał(a):

U mnie rant opony jest równy z błotnikiem.

Pewnie dlatego, że masz większe opony. Nie wyobrażam sobie, byś miał auto niżej posadzone niż moje,bo byś miał miskę co trochę do roboty. Ja nie daje rady podjechać pod krawężnik przodem, bez najechania zderzakiem. 

[dekiel 13 259]

Miskę mam ok.8cm nad ziemią , koła 225/35/19 lato i 225/40/18 zima. Ja pod krawężniki nie podjeżdżam a obniżonymi autami jeżże ponad 20 lat więc wiem gdzie mogę wjechać , dziurawe drogi omijam a jeżdżę głównie w Norwegii.

Są niżej zglebione auta.

[darayus 3]

8 godzin temu, dekiel 13 napisał(a):

Miskę mam ok.8cm nad ziemią , koła 225/35/19 lato i 225/40/18 zima. Ja pod krawężniki nie podjeżdżam a obniżonymi autami jeżże ponad 20 lat więc wiem gdzie mogę wjechać , dziurawe drogi omijam a jeżdżę głównie w Norwegii.

Są niżej zglebione auta.

Okey. W takim razie zostawię jak jest. Przynajmniej do czasu, gdy przyjdzie wymienić amortyzatory.

 

Przyznam, że też daje radę unikać większości obcierek. Najgorsze są tylko te chopki wąskie i krótkie. 

 

Dzięki że podzieliłeś się doświadczeniami. 

[dekiel 13 259]

Na hopki podjeżdżaj pod kątem , koło wjedzie i auto sie podniesie . Na wysokie krawężniki jak musisz to tyłem.

Kwestia wprawy i ...dobrego wzroku.