No wiec problem rozwiązany
Ikowol: duże piwo dla Ciebie!
Poszedłem dziś twoim tropem, ale z racji tego, że u mnie przegub był nowy i nie bylo mowy o urwaniu pierścienia, postanowiłem przyjrzeć się drugiemu pracującemu elementowi w tej parze, czyli czujnikowi ABS. Po odkręceniu koła, na pierwszy rzut oka czujnik wydawal się w porządku. Ale postanowiłem go wyciągnąć z gniazda i wyczyściłem go porządnie, tak samo gniazdo, bo było trochę piasku w środku no i następnie wsunąłem go z powrotem, dobilem lekko młoteczkiem i założyłem koło. Potem zakręciłem rogala po osiedlu, parę dohamowań i jak ręką odjął.
U mnie na zegarach zadna kontrolka od ABSu nie swieciła dlatego odpuściłem sobie wcześniej sprawdzanie go i najwidoczniej to był mój błąd. Na forum też ktoś napisał wcześniej, że czujnik musi być w odpowiedniej odległości od pierścienia dlatego też poszedłem tym tropem. Być może przesunął mi się przy wymianie przegubu, bo nie ukrywam że w użyciu był pare razy młotek przy ściąganiu dolnego wachacza albo przez troche syfu który był między czujnikiem a pierścieniem, ale nie mam też pewności czy nie wleciał tam dopiero przy wyciąganiu czujnika.
Ważne, że pomogło. Pozdrawiam