Witam,
w ostatnim czasie pojawił mi niezły problem z szarpaniem, nierówną pracą i ogromnym spalaniem. Poszczególne objawy:
1. Samochód ciężej odpala jak jest zimny.
2. Na ssaniu przez pierwsze kilka minut samochód przyspiesza i dobrze reaguje na dodanie gazu.
3. Po kilku minutach pracy po dodaniu gazu samochód dusi się, szarpie, czuć zapach niespalonej benzyny, słychać drobne strzały jakby z kolektora wydechowego. Mam wrażenie, że problem ten pojawia się po osiągnięciu przez silnik jakiejś temperatury.
4. Nawet jak auto rozgrzeje się do 90 stopni nadal szarpie.
5. Po zgaszeniu silnika (rozgrzanego) i ponownym zapaleniu silnik przez kilka minut pracuje równo i dobrze przyspiesza. Po kilku minutach pracy problem z szarpaniem i brakiem mocy powraca.
Na Vagu wyszedł błąd jednej z sond lambda, po skasowaniu i kilku minutach pracy błąd wrócił, więc wymieniłem sondę na nową i ponownie skasowalem błąd. Ponowny zapłon, kilka minut pracy i błąd wraca. Zamieniłem też sondy miejscami, błąd dalej się pojawia. Sprawdziłem przewody od sond, wtyczki, gniazda i przewody do ECU, wszystkie sprawne bez zwarć.
Po odpięciu wtyczki od przepustnicy auto natychmiast gaśnie w VAGu pojawia się błąd.
Dodam, że auto ma instalację sekwencyjną LPG - sprawną sprawdzaną dwukrotnie przez gazownika. Na LPG auto idzie idealnie, żadnych szarpnieć, braku mocy itp. Idealnie przyspiesza do 4200 i powyżej na skróconym dolocie. Problem z brakiem mocy i szarpaniem tylko na PB.
Jedyne co mi przychodzi jeszcze do głowy to wymienić czujnik temperatury. Jak wyczytałem tutaj na forum może on być przyczyną zwiększonej dawki paliwa. Tylko, czemu błąd wyskakuje tylko na jednej z głowic:jerk:
Gdyby problem leżał po stronie kabli WN, świec, wtrysków, czy modułu zapłonowego to problem pojawiałby się chyba też podczas jazdy na LPG?
Gdyby ktoś miał podobny problem, widział, w którą stronę szukać to byłbym wdzięczny za wskazówki i rady.