Witam Wszystkich
W związku z tym że jestem nowym użytkownikiem to chciałem przeprosić jeśli zdublowałem temat (choć szukam już dłuższy czas) bądź jeśli zrobiłem coś niezgodnie z zasadami.
Sprawa wygląda tak:
Samochód stoi zazwyczaj w dwóch miejscach, jest to garaż i parking pod pracą. Jeśli rano gdy wyjeżdżam z garażu i włączam klimę to wszystko jest ok do momentu gdy samochód nie będzie na słońcu (ok. 10 min), jednak jadąc do pracy nie mam okazji sprawdzić jak sytuacja rozwijałaby się dalej. Po 8h samochód jest niemiłosiernie nagrzany. Włączam klimę i dzieje się niewiele. Przez jakiś czas w trybie AUTO wieje całkowicie ciepłe powietrze, jak przy lekko ustawionym ogrzewaniu, wszystko to przy obiegu zamkniętym. Po jakiś 10 - 15 minutach zaczyna wiać lekko chłodne powietrze jednak temperatura jest daleka od oczekiwań (na "oko" ok. 15-16 stopni przy wylocie). Nie jest to też zjawisko stałe ponieważ gdy stoję w korku albo zaczynam hamować temperatura się zmienia raz chłodniej raz cieplej. Przy jeździe na trasie klima zachowuję tak samo jak w mieście z tą różnicą, że są przebłyski odczuwalnie dużo chłodniejszego powietrza, jednak nie pozwala to na efektywne schłodzenie auta.
Nadmieniam, iż sprężarka się włącza, w układzie jest czynnik chłodzący i dwa przewody zdecydowanie różnią się temperaturą. Początkowo podejrzewałem, że to kwestia takiego długiego pobytu na słońcu i czarnego koloru samochodu jednak po dzisiejszym sprawdzeniu stwierdzam, że ewidentnie jest coś nie tak.
Czynnik chłodzący uzupełniany był na początku kwietnia 2014 r. stwierdzono wtedy, że wszystko jest sprawne i układ jest szczelny.
Dodam jeszcze, że po takim klimatyzowaniu rano czuje lekko grzybny zapach. (wymieniałem filtr kabinowy także w kwietniu).
Proszę Was o pomoc.
Pozdrawiam.