Witam kolegów
Sprawa wygląda tak że auto postało rok czasu w garażu, byłem za granicą. Zauważyłem że jak ją pobujam to lewa strona i prawa bardzo skrzypi (jak stara szafa nie oliwiona). Popsikałem wahacze WD 40 i problem zniknął, ale nie do końca. Gdy kręcę kierownicą w prawo jest cisza, problem zaczyna się gdy kręcę w lewo to skrzypi, sprawia to wrażenie jak by coś nie miało smaru! Otworzyłem maskę i kręciłem kierownicą, chyba udało mi się zlokalizować te skrzypienie, jest one dobrze słyszalne w okolicach płynu hamulcowego, poradźcie mi gdzie mam psiknąć, ja tak podejrzewam że autko rok postało i teraz są tego efekty. Kierownicą kręci się bardzo lekko, a co o tym sądzicie jak oleju od wspomagania jest zaledwie minimum, czy mam dolać??? nadmienię jeszcze że zawieszenie nie stuka i nic nie puka, autko trzyma się równo drogi. Co mam zrobić z tym skrzypieniem? dzieje się tak tylko jak kręcę w lewo.
Pytanie do was- co lepiej? dolać olej do wspomagania czy spuścić stary i zalać nowym?
Czy olej Febi zielony mineralny będzie dobry? na wyłączonym silniku oleju od wspomagania mam minimum, czy tak powinno być?
Dziękuję z góry za wszystkie porady, pozdrawiam