Cześć,
mam taki problem - trochę charczą mi głośniki. Nie wiem jeszcze dlaczego, są dwie opcje - albo są dziadowskie, albo są źle podłączone.
Po wyjęciu radia okazało się, że poprzedni właściciel tam sporo grzebał i nie wygląda to wszystko najlepiej, mówiąc tak ogólnie.
Sytuacja wygląda tak:
Opis problemów (numery odpowiadają tym na obrazku):
1 - jak widać, kabelki są poucinane. Czy tak może być, do czego one pierwotnie były?
2 - do czego są te wtyczki?
3 - do czego jest ta kostka? dochodzi do niej tylko jeden kabel.
Dodatkowe:
- radio nie zapamiętuje ustawień. Jak wyjmę kluczyk - radio gaśnie i zostaje najwidoczniej całkowicie odcięte.
- w bagażniku od głośnika zwisa taka niebieska kostka. Chyba od wzmacniacza. Czy to może być powód charczenia, że nie ma wzmacniacza?
Z góry dzięki za pomoc