Skocz do zawartości

miro72

Pasjonat
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez miro72

  1. miro72

    Błąd 00275

    Zrobione. Problemem był przetarty przewód pompa-sterownik wewnątrz auta. Temat do zamknięcia.
  2. miro72

    Błąd 00275

    Kurczę, dwóch okolicznych mistrzów po rozmowie telefonicznej odmówiło pomocy z uwagi na natłok innych prac :-) Pilnie szukam wsparcia. Wrocław i okolice.
  3. miro72

    Błąd 00275

    Kontynuując... Byłem dziś w miejscu z VAG w nazwie (chip-tunning, hamownia etc.). Pan po koleżeńsku podpiął swoje zabawki i... dostał dokładnie taki sam opis błędu. I zasugerował kupienie kolejnej pompy. I podpięcie do wtyczki, bez montowania mechanicznego. A mnie się trochę nie chce wierzyć w taki scenariusz. I myślę o wizycie u dobrego elektryka i przyjrzeniu się wiązce. Może ktoś namiar podpowie? Wrocław i okolice.
  4. miro72

    Błąd 00275

    OK, podjadę i pochwalę się (może i słabo ale jak dotąd wystarczało). M.
  5. miro72

    Błąd 00275

    Viaken KKL USB
  6. miro72

    Błąd 00275

    O to samo pytał mnie "mój" mechanior. A ja robiłem odczyty wiele razy i miałem dokładnie tylko tyle. OK - jutro, pojutrze podepnę się jeszcze raz i porobię zrzuty.
  7. miro72

    Błąd 00275

    Kłaniam się. Któregoś pięknego dnia podczas uruchamiania auta zaświeciła się kontrolka ABS i zapipczała trzykrotnie kontrolka hamulców. Po sprawdzeniu podstawowych rzeczy podłączyłem kabelek i co widzę: "1 DTC's Found: 00275 - ABS Outlet Valve: Right Rear (N135) 35-00 - -". Pogrzebałem tu i tam i wyczytałem że pompa kaput. No cóż, kupiłem drugą pompę, przełożyłem... Błąd dalej ten sam (oczywiście kasowałem ale bez efektu). Z rozpędu wymieniłem sterownik - bez zmian. Mechanik obejrzał koło (zębatka, czujnik) - stwierdził że jest OK i że sygnał z koła dochodzi jak trzeba. No i skończyły mi się pomysły. Trudno mi uwierzyć że kupiona (używana) pompa ma tę samą przypadłość, choć teoretycznie jest to oczywiście możliwe. Zima za rogiem, ABS warto mieć :). Czy ktoś mógłby coś zasugerować? Z góry dziękuję.
  8. miro72

    Czegoś tu brak?

    OK, dziękuję zatem.
  9. miro72

    Czegoś tu brak?

    Kłaniam się. Po zdjęciu nadkola lewego przedniego koła ukazał mi się widok jak na zdjęciu. Mam nieodparte wrażenie, że czegoś tu brak Jakiejś śruby, łącznika, sworznia? Próbowałem coś znaleźć po etce ale nie udało się. Uprzejmie dziękuję za podpowiedzi.
  10. Rozwiązano. Wymiana pompki nic nie dała. Przelutowanie płytki też nie. Wymiana kompletnej pompki wraz z elektroniką - sukces! Czyli padł któryś z elementów na płytce. Szkoda tylko że mam teraz trzy sprawne pompki i parę złotych w kieszeni mniej. ----------- Kłaniam się. Dorzucę swoje trzy grosze i proszę o podpowiedzi bo zaczyna mnie trafiać. Otóż... Od jakiegoś czasu u pacjenta (B5 przedlift) centralny zaczął działać bardzo chimerycznie - czasem zadziałał, czasem nie, czasem zamknął czasem nie otworzył. W pewnym momencie zaczęło być to dość męczące, kiedy nie wiedziałem czy będę mógł zatankować albo wyjąć teczkę z bagażnika. Po lekturze wątku dobrałem się do pompy. Wyglądała OK - grafit cały, wody brak. No ale ponieważ działało jak napisałem, poczytałem jeszcze trochę, wreszcie wydałem parę złotych i kupiłem pompkę z Golfa. Pompka przeszczepiona, i cóż - bez zmian. Czyli pokrótce: pompka _zazwyczaj_ (nie zawsze) zamyka drzwi. I _zazwyczaj_ nie otwiera. Przy czym objaw jest taki że kompletnie nie słychać aby w ogóle miała zamiar się odezwać - coś tam poklikuje, cyka ale wirnika nie słychać. Myślę że ona sama jest zdrowa, bo gdy wreszcie 'dostanie sygnał' buduje ciśnienie w mgnieniu oka. I tu najlepsze - _zazwyczaj_ pomaga (zaraz po wysłaniu polecenia z pilota) otwarcie którychś z drzwi z klucza - wtedy wszystkie drzwi otwierają się jak trzeba. Choć też nie zawsze. Problemy z pilotem wykluczam - jeśli chcieć zamknąć (otworzyć) drzwi kluczem jest dokładnie tak samo. Myślę o zimnych lutach ale nie bardzo wiem które ewentualnie poprawiać? Ruszanie wtyczkami podczas pracy pompy nic nie powoduje. A może chodzi w ogóle o coś innego? https://youtu.be/aPpDKHSi-Eg No bardzo proszę, gdyby ktoś coś mógł zasugerować. Kłaniam. Mirek.
  11. miro72

    Szarpanie raz jeszcze

    Finalnie okazało się że - wbrew zasłyszanym opiniom - padnięty przepływomierz może w zasadzie uniemożliwić jazdę tnąc dawkę do zera. Używana przepływka z alledrogo za 30 zł i życie znów stało się piękne. Pozdrawiam.
  12. miro72

    Szarpanie raz jeszcze

    Uszanowanie. W moim leciwym AFN-ie od jakiegoś czasu zaczęło szarpać silnikiem - zwłaszcza przy przyspieszaniu. I to nie lekko ale wrażenie jakby kończyło się paliwo - auto zaczęło wykonywać efektowne "kangury". O dziwo - po odpięciu wtyczki przepływomierza sytuacja nie występuje. Oczywiście jazda przypomina poruszanie się mułem ale szarpania brak. Znajomy mechanik (zdalnie) stwierdził że to NIE są objawy padniętej przepływki i żebym ogarnął pompę i wtryski. No ale kiedy podepnę przepływomierz auto znowu staje dęba. Proszę o podpowiedź co z tym fantem? Czy jest jakiś sposób na sprawdzenie (wykluczenie) przepływki oprócz zakupienia nowej za parę stówek? Błędów w VAGu nie ma, silnik nie kopci, nie dymi. Mam zamiar zrobić logi kiedy przestanie padać. Dzięki.
  13. Wymieniony ponownie pasek i napinacz. Wymienione koło paska rozrządu na wale korbowym i koło pasowe wału korbowego (dowiedziałem się enigmatycznie że koło paska było źle przykręcone ??). Zregenerowana głowica. Mam nadzieję że nie napiszę tu znów za kolejnych 300 km. Pozdrawiam. /M.
  14. Ciąg dalszy. Wiadomo że nic nie wiadomo. Wszystkie koła proste, pompa ma luz wzdłużny dopuszczalny według pompiarzy. Jedyne co wiadomo to że dwukrotnie dosłownie zmasakrowana była rolka napinacza :-/ Jutro ciąg dalszy ze zrzuceniem głowicy włącznie. Zaczynam mieć dość.
  15. No właśnie - ponoć wszystkie koła zostały zmierzone i są w porządku oprócz koła pompy, które odbiegła od ideału. Pompa wody nie jest tu napędzana od paska rozrządu. Co do szpilki napinacza - nikt nie podjął (chyba) tematu. Pozdrawiam.
  16. Witam. Pasek widziałem przed i po - na pewno był wymieniony. Rolka napinacza także - stara była zdefragmentowana :-/ Niemniej o takim scenariuszu też myślałem i na pewno mnie nie pocieszyłeś. Pozdr. /M
  17. Kłaniam się. Delikwent - AFN 1996 r. Przebieg licznikowy - około 300 kkm, przebieg rzeczywisty owiany jest gęstą mgłą. Auto dziarsko jeździło u mnie przez sześć lat. W zasadzie jak dotąd niczym nieprzyjemnym mnie nie zaskoczyło. Aż do teraz. Pewnego dnia niespodziewanie usłyszałem dziwny gwizd od silnika. Natężenie gwizdu był proporcjonalne do obrotów, ale że zjawisko nie było stałe, uśpiło moją czujność. I tak było przez kilka dni. Aż nagle silnik przestał pracować i zgasł. Udało się go jeszcze uruchomić, ale już wiadomo było że nie jest dobrze. W akompaniamencie nieprzyjemnych odgłosów doturlałem się do zakładu - dość znanego dodam. Diagnoza - uszkodzona rolka napinacza wałka rozrządu. Faktycznie rolka była uszkodzona, pasek zsunięty w stronę silnika, mocno postrzępiony. Cóż - chłopaki wymienili rozrząd, wzięli kasę, auto odpaliło i pojechało. I tak jeździło do dzisiaj. Było OK. Do momentu kiedy niespodziewanie zgasło. I tyle. Kiedy siłą rozpędu dotoczyłem się na pobocze, zajrzałem pod maskę. Pod obudową rozrządu znalazłem smutne resztki paska (może 0,8 cm szerokości). Reszta była jednym wielkim kokonem wygenerowanym z jego strzępków. Trafił mnie szlag. Od remontu przejechałem 300 km. Na lawecie dojechałem do tegoż samego zakładu. Auto na podnośnik. Diagnoza - powtórka scenariusza. Uszkodzona rolka napinacza, postrzępiony pasek. I co dalej? Chłopaki ponoć pomierzyli wszystkie koła. Nie zauważyli niczego niepokojącego. Jedyną rzeczą jaką odnotowali jest mierzalne, choć niewielkie bicie wałka pompy paliwa. Teoria jest taka że to ona powoduje zrzucanie paska i deformację napinacza. Nie ukrywam że teoria jest trochę niepokojąca i zastanawiam się czy można jej zaufać? Bardzo proszę o podpowiedzi w sprawie. Szczerze mówiąc - nie bardzo wiem co z tym fantem począć. Pomijam już fakt, że prawdopodobnie będę musiał zapłacić drugi raz za tę samą robotę, choć miałbym prawo płacąc spodziewać się poprawnej pracy silnika. Zastanawiam się też nad zabraniem auta do innego zakładu. A najbardziej zastanawia mnie przyczyna - czy powyższy scenariusz może być prawdziwy, czy też ociera się on o science-fiction? I co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Za jakiekolwiek sugestie będę bardzo zobowiązany. Pozdrawiam. /MR.
  18. Dziękuję za odpowiedź. Jak napisałem - sprężarka była czyszczona kilka miesięcy temu. Niestety, proces ten nijak nie wpłynął na efekty akustyczne. Pozdrawiam. /M
  19. Kłaniam się wszystkim i poproszę o pomoc. Od dłuższego czasu borykam się z następującym problemem: podczas dynamicznego przyspieszania spod maski auta daje się usłyszeć nieprzyjemny odgłos - coś jakby gwizd, lecz o stosunkowo niskiej częstotliwości. Odgłos występuje zazwyczaj w zakresie obrotów około 2000-3000 /min, czasem krócej, czasem dłużej, przy wolnym zwiększaniu prędkości zjawisko nie występuje. Gwizdanie ustaje samoczynnie po osiągnięciu pewnej wartości (różnej - jak napisałem) obrotów, po czym auto zaczyna ładnie przyspieszać. Kolokwialnie mówiąc - mam wrażenie że gdzieś (w dolocie, w wylocie) jest sobie jakaś dziura która otwiera się przy mocniejszym przyspieszaniu i zamyka się - czasem wcześniej, czasem później - zależnie od nieznanych mi przyczyn. Ponieważ kilka miesięcy temu auto zaczęło łapać notlaufy, udałem się do polecanego na forum warsztatu, w którym wyczyszczono turbinę (tego przynajmniej dotyczył rachunek). Powiedziano mi także że nieprawidłowe odgłosy mogą pochodzić jedynie z tłumika (nieoryginalny). Tak czy owak, problem nie zanikł, gwizdanie słychać było nadal. Kilka dni temu auto znowu zaczęło przechodzić w tryb awaryjny. Odczytany błąd: 00575 - Intake Manifold Pressure 17-10 - Control Difference - Intermittent Byłem ponownie w tym samym warsztacie, jednak mam wrażenie że nie bardzo im się chce zainteresować sprawą. Odgłos próbowałem nagrać, ale telefon komórkowy to nienajlepsze narzędzie do tych czynności: Plik audio 13.mp4 - miro72 - Chomikuj.pl Logi dynamiczne, statyczne i BS (podczas logowania 00 dynamiczny złapany notlauf, niepowtórzony - jeśli trzeba, powtórzę). Grupy: 000 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 001 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 003 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 004 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 008 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 010 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 011 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 000 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 001 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 003 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 004 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 007 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 013 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 018 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 000 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 003 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Grupy: 004 - VAGLOG - wklej logi z VCDS/VAG-COM Niniejszym bardzo proszę o spojrzenie oraz ewentualne wskazówki. Podobnie - gdyby ktoś z Wrocławia lub okolic chciałby popatrzeć i posłuchać starego AFN-a, bardzo chętnie podjadę we wskazane miejsce. "No to jak? Pomożecie?" :-D Pozdrawiam. /Mirek ---------- Post dopisany 14-07-2014 at 21:51 ---------- Poprzedni post napisany 12-07-2014 at 19:37 ---------- Kłaniam ponownie. Niestety, spodziewałem się że trudno będzie na podstawie takich danych powiedzieć coś konstruktywnego. Dlatego mam prośbę - czy mógłby ktoś popatrzeć na załączone logi i skomentować? Z góry dziękuję. Pozdrawiam. /Mirek
  20. No właśnie... Forum scenica znam i nawet w tym wątku podanym przez danu44 można zauważyć silną polaryzację ;-) Silnik bez dpfa... Chyba będę więcej x-cess 5w40 kupował do chałupy. I tyle. Dzięki za odzew. Pozdrawiam /M
  21. Witam, dzień dobry. Jeżdżę A4 od trzech lat i od początku tylko na Motulu ;-) Teraz jednak mam innego rodzaju rozterkę. Otóż zagościł w domu Scenic z silnikiem 1.9 dCi. Oczywiście nie wiadomo ile już pojeździł ani tym bardziej na czym (pewnie jakiś półsyntetyk, ale nic ponadto). No i oczywiście pytanie - co by tu zalać? Od razu powiem że 'francuskie' fora czytałem, ale tam większość wyznaje zasadę 10W40 do nienowego silnika. Liczę więc na sugestie wszelkie. I mam nadzieję że nie zostanę pogoniony za pytanie niezwiązane z czterema kółkami :-] Pozdrawiam /M
  22. Za naprawę dałem 50zł (Wrocław), choć cena była chyba i tak wygórowana. A co do zakładania chłodnicy za 150zł jakoś nie mam przekonania. /Pozdrawiam i dziękuję za odzew.
  23. Witam. Dzięki za odpowiedzi. Nie wymieniam za każdym razu płynu, jeno tak... co rozrząd. A skoro będę miał wszystko raz rozpięte, dla higieny nie chciałbym wracać do tego za kilka dni. I między innymi z tego względu chciałbym wierzyć że to tylko termostat bruździ. Pozdrawiam /M
  24. Witam ponownie. Całkiem niedawno temu ni z tego ni z owego podczas jazdy dała o sobie znać kontrolka poziomu płynu chłodniczego. Szybka diagnoza - brak płynu w zbiorniku. Po uzupełnieniu i kolejnych kilku dniach ostrożnej jazdy zaobserwowałem wolny acz systematyczny ubytek płynu gdzieś z przodu auta. Wreszcie po wejściu do kanału i oględzinach podejrzenie padło na chłodnicę. Po wymontowaniu i zawiezieniu do majstrów, co to naprawiają a i nowe sprzedają diagnoza się potwierdziła - znaleźli dziurę w dolnej części. Ponieważ wg nich stan ogólny chłodnicy usprawiedliwiał celowość jej naprawy, na tę sugestię przystałem i chłodnica została wskrzeszona (na marginesie - rzeczywiście miałem wrażenie że w innej części zakładu regenerują i sprzedają jednostki w duuużo gorszym stanie). Chłodnica po odbioru od majstrów wskoczyła na swoje miejsce, nastąpiło zalanie układu i... jeździ do dziś (jakiś miesiąc). Układ jest szczelny. Niestety, jednocześnie zauważyłem co innego - otóż od tego czasu silnik ani razu nie zagrzał mi się powyżej 85 st. C. Jak było przed naprawą - szczerze mówiąc, nie wiem - ostatnio zaglądałem na wskazanie klimatronika jakieś 3 lata temu - po wymianie termostatu - wtedy można bylo zobaczyć tam 88-89 st. C. No i teraz pytanie - czy obserwowane niedogrzanie może być następstwem naprawy chłodnicy, czy też wina leży gdzie indziej. Sprawa jest o tyle pilna, że pod koniec miesiąca będę wymieniał rozrząd, wraz z nim termostat a więc i płyn chłodniczy. Jeżeli po tej wymianie nadal będę widział tyle co w tej chwili, perspektywa ponownego rozłączania obiegu i zlewania (ew. kolejnej wymiany) płynu nie jawi mi się zbyt kolorowo. Z drugiej strony - pochopny wydatek paru stówek na nową chłodnicę też nie wiem czy byłby zasadny. W związku z tym poproszę o wszelkie sugestie / domniemania, etc. Z góry dzięki. Pozdrawiam /M
  25. Witam. Dzięki za komentarz. Przepływka chyba tak jak i reszta - 1996, choć nie sprawdzałem aż tak wnikliwie. /pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...