Rok temu zrobiłem remont silnika, tj. pierścienie, uszczelniacze, wszystkie uszczelki, popychacze, polerowanie wału (sprawdzony, trzyma wymiar idealnie), panewki, uszczelniacz wału itp.
Około 14 tys. km był spokój i autko hulało jak diabeł, aż do czasu jak zaczęło puszczać niebieskie dymki przy ruszaniu.
Pierwsza diagnoza - turbo. Faktycznie, DP był uwalony olejem.
Miałem już wtedy zmienione turbo na K04 - zrobiłem z niej hybrydę przy okazji regeneracji.
Zachwalana była przez mechanika w dość dobrze znanej miejscówce w Krakowie, więc się zdecydowałem.
Pojeździłem chwilę i znowu to samo, niebieskie chmury przy ruszaniu. Pojechałem na reklamację turbo ale okazało się, że DP jest suchy, intercooler też suchy, więc pozostałe opcje to tłoki/pierścienie/uszczelniacze/gładzie cylindrów.
Rozebrałem silnik, spojrzałem na gładzie i miały ryski widoczne pod światło, ale jako że nie znam się na tym aż tak dobrze, to nie jestem w stanie odróżnić rys od honowania.
Niemniej blok kupiłem drugi od AVJ i od razu wysłałem go na Krasnobrodzką.
Na ten moment to tyle moich przygód.
Aha, ciśnienia sprawdzałem niestety bez próby olejowej - wyszły odpowiednio 12/11.5/11.5/10.5.
Teraz to już po ptokach i nie ma sensu wysyłać mojego bloku, bo już inny jest na miejscu.
Rozumiem, że najlepsza opcja w moim przypadku byłaby taka, że jeśli blok trzymałby wymiar, to posłałbym mój wał z panewkami, tłoki i korby na sprawdzenie. Gdyby z tymi gratami też było wszystko ok, to mógłbym to po prostu złożyć na drugim bloku. Ewentualnie tylko kupić kute korby ze śrubami i tłoki np. od APXa.
Z tym, że wtedy nasuwają się od razu dwa pytania:
1. Jakie zastosować pierścienie? Mahle? One mają średnicę 81,01
2. Blok - pozostając przy oryginalnym wymiarze co należałoby z nim zrobić, aby gładzie były przygotowane na kolejne dziesiątki tys. a nie 15 i kolejny remont?