Akumulator padł. Podładowałem i chodzi. Tylko że padł, ponieważ wentylator chodnicy szedł sobie powolutku, tak że z kabiny go nie słyszałem i wykończył aku. Wygląda na termostat. Teraz czasem się włączy przy zimnym silniku. Do tego czasem dojdą falujące obroty gdy wrzucam na luz, które po chwili się uspokajają. Na koniec dodam, że puszczając i dodając gaz z wpiętym biegiem czuję szarpnięcie w aucie. Myślałem kiedyś że to sprzęgło, ale po którymś resecie silnik chwilowo nabrał wiatru i chodził mięciutko jak masełko. Nawet miałem wrażenie że osiągi sie poprawiły o kulturze pracy nawet nie muszę wspominać. Pech, że akurat jechałem na warsztat aby VAG podpiąć... :/ Myśle, że to termostat albo przepustnica. Auto kupiłem półtora roku temu i jej jeszcze nie czyściłem. Nie wiem, co z nią robił poprzedni właściciel.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś po kilkunastu kilometrach jazdy, po dojechaniu do skrzyżowania przy ruszaniu z jedynki silnik zaczął się dławić i wyraźnie brakowało mocy. Była to póki co jednorazowa akcja. A mój mechanik miał dziś wolne...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I auto padło. Silnik odpalił ale gdy chciałem ruszyć zaczął się dławić i kompletnie brakowało mu mocy. Wentylator się włączył. Odłączyłem akumulator i musiałem kupić bilet autobusowy... Po paru godzinach jadąc do mechanika nie mogłem rozbujać auta do więcej niż 50km/h. VAG wskazał na problemy z przepływomierzem i termostatem. Auto zostało u mechanika który na drugi dzień gość wziął sie do roboty. Tylko że tym razem auto chodziło gładko, równo, komputer nic nie wskazywał, mechanik trochę nim pojeździł, zostawił włączony na godzinę i nic! Może gdzieś dostaje sie wilgoć i auto dostaje świra, bo noc przed awarią padało? Bo póki co auto zachowuje się bardzo kapryśnie (podejrzewam że to kobieta) i w każdej chwili może zaś coś może wysiąść :/ Muszę kupić sprzęt do diagnostyki i wozić ze sobą aby na bieżąco sprawdzać silnik.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mój polski mechanik wrócił (mieszkam w Irlandii). Zero wróżenia z fusów i rozkładania rąk. Krótka rozmowa, VAG i w 5 minut miałem gotową listę zakupów. Padła czujka temperatury płynu chłodzącego, zbyt bogata mieszanka plus problem z iskrą na trzecim garze. A do irlandzkiego mechanika i tak muszę wrócić bo zarąbał mi pokrywę silnika... Ja pier**** :/