Skocz do zawartości

Elmer.83

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Elmer.83

Informacje

  • Imię
    Paweł
  • Miasto
    PL-Bielsko, IRL-Bray

Auto

  • Model
    A4 B6
  • Nadwozie
    Sedan
  • Rok produkcji
    2002
  • Silnik
    1.6
  • Napęd
    FWD
  • Skrzynia
    Manual
  • Paliwo
    PB

Osiągnięcia Elmer.83

0

Reputacja

  1. Znalazłem na forum dużo tematów na temat diagnostyki ale nic na temat urządzeń diagnostycznych (poza jednym wątkiem wyglądającym jak sponsorowany). Czytałem niedawno w "Motorze" test Yanosik Connect. Przy okazji został poruszony temat czytników OBD 2 na bluetooth. Ponoć jest dużo które dobrze działają z aplikacjami na smartphona typu Torque Pro czy Piston (aplikacje darmowe do ściągnięcia z neta) umożliwiając śledzenie parametrów oraz diagnozowanie silnika przez telefon. Przynajmniej dziennikarze byli zadowoleni chwaląc je za szczegółowe dane. Ponieważ chcę kupić sobie taki a nie lubię wróżyć z fusów czy kupować kota w worku chciałbym zapytać, czy ktoś miał styczność z tymi patentami? Jest to coś warte? Bo chciałbym mieć możliwość diagnozowania silnika gdy zajdzie taka potrzeba, a nie będę wszędzie jeździć z kompem.
  2. Akumulator padł. Podładowałem i chodzi. Tylko że padł, ponieważ wentylator chodnicy szedł sobie powolutku, tak że z kabiny go nie słyszałem i wykończył aku. Wygląda na termostat. Teraz czasem się włączy przy zimnym silniku. Do tego czasem dojdą falujące obroty gdy wrzucam na luz, które po chwili się uspokajają. Na koniec dodam, że puszczając i dodając gaz z wpiętym biegiem czuję szarpnięcie w aucie. Myślałem kiedyś że to sprzęgło, ale po którymś resecie silnik chwilowo nabrał wiatru i chodził mięciutko jak masełko. Nawet miałem wrażenie że osiągi sie poprawiły o kulturze pracy nawet nie muszę wspominać. Pech, że akurat jechałem na warsztat aby VAG podpiąć... :/ Myśle, że to termostat albo przepustnica. Auto kupiłem półtora roku temu i jej jeszcze nie czyściłem. Nie wiem, co z nią robił poprzedni właściciel. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dziś po kilkunastu kilometrach jazdy, po dojechaniu do skrzyżowania przy ruszaniu z jedynki silnik zaczął się dławić i wyraźnie brakowało mocy. Była to póki co jednorazowa akcja. A mój mechanik miał dziś wolne... -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- I auto padło. Silnik odpalił ale gdy chciałem ruszyć zaczął się dławić i kompletnie brakowało mu mocy. Wentylator się włączył. Odłączyłem akumulator i musiałem kupić bilet autobusowy... Po paru godzinach jadąc do mechanika nie mogłem rozbujać auta do więcej niż 50km/h. VAG wskazał na problemy z przepływomierzem i termostatem. Auto zostało u mechanika który na drugi dzień gość wziął sie do roboty. Tylko że tym razem auto chodziło gładko, równo, komputer nic nie wskazywał, mechanik trochę nim pojeździł, zostawił włączony na godzinę i nic! Może gdzieś dostaje sie wilgoć i auto dostaje świra, bo noc przed awarią padało? Bo póki co auto zachowuje się bardzo kapryśnie (podejrzewam że to kobieta) i w każdej chwili może zaś coś może wysiąść :/ Muszę kupić sprzęt do diagnostyki i wozić ze sobą aby na bieżąco sprawdzać silnik. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Mój polski mechanik wrócił (mieszkam w Irlandii). Zero wróżenia z fusów i rozkładania rąk. Krótka rozmowa, VAG i w 5 minut miałem gotową listę zakupów. Padła czujka temperatury płynu chłodzącego, zbyt bogata mieszanka plus problem z iskrą na trzecim garze. A do irlandzkiego mechanika i tak muszę wrócić bo zarąbał mi pokrywę silnika... Ja pier**** :/
  3. No i się narobiło. Zaczęło się parę dni temu od tego, że wentylator szedł cały czas a obroty po wrzuceniu na luz przez chwile falowały. Miałem już kiedyś taki problem i odpięcie akumulatora na parę godzin pomogło. Zrobiłem tak samo wczoraj i zostawiłem odpięty akumulator do rana. Po podłączeniu, ledwo przekręciłem kluczyk (bez włączania silnika) a wentylator zaś ożył. Następnie : silnik nie chciał odpalić, udało się za którymś razem. Właczyła sie kontrolka silnika a na ekranie komputera wyskoczył komunikat o hamulcach. Potem dławił się przy dodawaniu gazu, ale po paru minutach mu przeszło i zaczął pracować normalnie. Kontrolki, poza kontrolka silnika, zgasły. Zostawiłem więc auto na parę godzin i wróciłem do domu. Teraz mam problem ponieważ auto nie pali nic a nic, wentylator zaś pracuje ale obroty mu falują, włącza się kontrolka hamulca i poduszek. Elektryka działa wybiórczo, np : panel klimy działa ale klima już nie. Zamki też nie działają. Nie mam czytnika vagu aby sprawdzić co się stało. Akumulator zaś jest odpięty bo wentylator szaleje.
  4. Dziś udało mi się wydobyć ten dźwięk stojąc w miejscu. Tak czy siak, warsztat muszę odwiedzić. Po wszystkim dam znać co to było.
  5. Płynu jest na max. Czy mając dość tego płynu może dojść mimo wszystko do zapowietrzenia systemu?
  6. Mam moją B6 od dwóch tygodni i zauważyłem, że czasem przy skręcie z małą prędkością, np : na parkingu, słychać z przodu auta dźwięk jakby ktoś przesuwał metalowe meble po betonowej podłodze. Jest to głośne, nieprzyjemne i mam wrażenie, że słychać to tylko przy pewnym zakresie skrętu kół. Problem nie występuje cały czas i nie przy pełnym skręcie. Przy jeździe z normalną prędkością nie ma problemu. Dziś przy parkowaniu pod sklepem sytuacja zaś się powtórzyła. Z ciekawości wrzuciłem na luz aby puścić pedał sprzęgła oraz nie trzymałem hamulca. Pokręciłem i zaś to cholerstwo było słychać. Spotkał się ktoś z czymś takim?
  7. Witam wszystkich! To mój pierwszy post więc na początek myślę dobrze będzie się przedstawić. Mieszkam w Bielsku, ale tylko gdy bywam w Polsce. Na co dzień mieszkam w Bray pod Dublinem. Planowałem praktyczne kupić auto rodzinne (córa w drodze ), ale gdy zobaczyłem jeno ogłoszenie zacząłem się zastanawiać, dlaczego nie kupić auta rodzinnego które można by tez lubić? Jako że B6 zawsze była na moim celowniku więc zmieniłem priorytety zakupu i od tygodnia jestem zadowolonym właścicielem niebieskiego Audi A4 z 2002 roku, silnik 1,6 (to moje pierwsze auto w Irlandii, więc zero zniżek a ubezpieczenie jest naliczane między innymi od pojemności), przebieg ledwo ponad 90tys. mil. Myślę aby w przyszłości trochę usprawnić moje autko, ale potrzebuję natchnienia (i oczywiście gotówki).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...