Witam kolegów forumowiczów,
Od pewnego czasu walczę z porannym zapalaniem co szczególnie się nasiliło przy temperaturze poniżej 5 stopni. Od kilku tygodni utrzymuje się temperatura około -11 więc zapalanie jest trudne. Nie chcę kręcić silnikiem tak więc pozostaje kilka razy po troszku aż zapala. Czujnik G62 jest wymieniony i to nie jego zła praca ma wpływ. Pomyślałem świece żarowe więc je zamówiłem ale męczło mnie to, że może sterowanie świecami może być nie odpowiednie i nowe też będą źle działać. Paliwo z pompy się nie cofa bo jak stał tydzień to po tygodniu zapalił od dotknięcia.
Na forum znalazłem zdjęcie przekaźnika 202. Czym prędzej go wydłubałem ze swojej Audi. Rozebrałem i niby wszystko jak trzeba styki świecące eleganckie. Ale po oględzinach okazało się, iż cały styk prądowy jest podzielony na dwie części - to ta część wypalona na zdjęciu w tym wątku. I jak podłączyłem 12 V sterowania to owszem przekaźnik zadziałał ale tylko stykała się część styku prądowego (z mniejszym przekrojem). Więc podgiąłem tą drugą (o większym przekroju) i niby styka się jak trzeba. Zobaczymy rano na samochodzie po postoku w nocy. Teorię mam taką, że jeśli płynął zbyt mały prąd to i świece się słabiej grzały.
Nadmienię, iż przekaźnik nie miał śladów rozbierania. Tak więc może komuś się takie info przyda.
Pozdrawiam