Witam wszystkich!
Mam problem z mocą w moim Audi
Ale może od początku. Kupiłem auto pod koniec maja, i właściwie podczas prowadzenia auta do domu (400 km) na wolnych obrotach auto zaczęło gwizdać. Początkowo myślałem, że to łożysko na którejś z rolek popiskuje czy coś... Właściwie na drugi dzień po przyjechaniu do domu silnikiem na wolnych obrotach zaczęło szarpać itd. Ogólnie znany temat wypadania zaworów itp. Faktycznie okazało się, że ten zaworek odpowietrzający skrzynię korbową był walnięty, pomogło auto trzyma równe obroty. Po wymianie tego zaworka pisk też ucichł, więc założyłem że był on bezpośrednio związany z tym zaworkiem (mylę się?). Później właściwie nie wiem kiedy, ale jakoś w pewnym momencie zaczęło mi się wydawać, że brakuje mocy. Nie wiedziałem czy zwyczajnie się przyzwyczaiłem do mocy, czy naprawdę auto straciło moc. Pomogła obiektywna osoba, faktycznie ona też ewidentnie potwierdziła że auto słabe. No więc zacząłem szukać.
Okazało się, że turbina
W moim Audi dodmuc**je 0.4 bara (z tego co wiem 0.6 jest normą).
Sprawdziłem szczelność dolotu, jest ok.
Auto teraz stoi u znajomego mechanika, robił dziś dynamiczne logi ma mi podesłać to wrzucę tutaj. Kolega ściągnął turbinę nie widzi luzu na zaworku sterującym. Jutro podrzuci do kogoś żeby sprawdzić turbinę. Czy te objawy coś sugerują? Co myślicie o sprawdzeniu katalizatora, jest sens?
Pozdro i z góry dziękuję za odpowiedź