Witam, jak założyłem LPG zaczął mi wachlować na obrotach na zimnym pojechałem do gazownika podpiął komputer powiedział oczywiście że z LPG wszystko ok to coś innego. Wymieniłem sondę tą za katem i czujnik temperatury i ten problem zniknął. Został jeszcze jeden problem a mianowicie na ZIMNYM silniku tylko przy ruszaniu obroty jakby spadają, po chwili rosną i auto dopiero zaczyna ruszać o ile jest to na prostej drodze to idzie jakoś ruszyć ale gdy muszę ruszyć samochodem pod górkę to samochód jakby nie miał siły ruszyć i od razu gaśnie do tego dochodzi jeszcze problem że jak dodaję gazu to samochód reaguje z opóźnieniem i towarzyszy temu szarpnięcie. Na benzynie wszystko chodzi idealnie bez problemu.
Sprawdzałem tą sonde przed katem i niby chodzi dobrze.
Ubywa też mi płyn chłodzenia i często jeżdżę z poniżej minimum ma to jakiś związek z gazem?
Pali mi się też check - zbyt uboga mieszanka
Może zmiana temperatury przełączenia na lpg to poprawi?