Witam mam następujący problem. W zeszłym tygodniu wymieniłem w swoim AJM dwumasę ( nie jestem mechanikiem ale coś tam potrafię sam zrobić). Po skręceniu wszystkiego w całość, zabrałem się do montażu rozrusznika w którym z uwagi na późną porę i spadek siły po upychaniu skrzyni biegów na szybko skręciłem przewody rozrusznika. Po podłączeniu akumulatora zorientowałem się , że jest jakieś zwarcie, gdyż z okolicy rozrusznika zaczął wydobywać się dym. powodem tego było zwarcie przewodu prądowego rozrusznika z obudową silnika ( efekt pracy na szybko). Ponownie skręciłem przewody na nowo i podjąłem próbę uruchomienia silnika. Po przekręceniu kluczyka rozrusznik nie odezwał się jedynie przygasało oświetlenie wewnątrz pojazdu oraz kontrolki, po kilku próbach przekręcania kluczyka na zapłon przestały przygasać kontrolki oraz oświetlenie wewnątrz pojazdu, rozrusznik nadal nie kręcił. sprawdziłem, że w przewodzie do cewki rozrusznika nie ma napięcia. z uwagi na powyższe chwilowo podłączyłem 12V na cewkę i rozrusznik zadziałał ( silnik uruchomiony). z uwagi na to , że pojazd uruchomiłem na krótko pomyślałem , że przez te cykanie na sucho, mogłem spalić kostkę w stacyjce więc ja wymieniłem na nową ( faktycznie stara kostka śmierdziała spalenizną) . Po wymianie kostki na nową nadal nie kręci rozrusznik, lecz podczas przekręcania na zapłon przygasa oświetlenie wewnątrz pojazdu ( tak jak wcześniej), wykonałem tylko jedną próbę, gdyż boję się , że ponownie spalę kostkę.
Ma ktoś z was pomysł na to co mogłem zepsuć??