Witam. W kilku zdaniach opiszę problem w moim audi a4 b6 2.5 BDG 163km. Mianowicie, w tamtym roku naprawiłem multitronica. Po naprawie niby wszystko ok, w mrozy -20 odpalam wrzucam D i auto płynnie rusza bez szarpnięć, na rozgrzanym to samo. Ale brakowało mi jednej rzeczy.... pełzania. Czyli wrzucam D i nie dotykając gazu auto powinno zacząć się poruszać a u mnie tego nie było. Stwierdziłem że może wykasuję zapamiętane ustawienia na kanale zero i wykonam adaptacje od nowa...... tak też zrobiłem. Po adaptacji wrzucam D puszczam hamulec i bez dotykania gazu auto rusza nawet pod górkę, banan na ustach w końcu jest tak jak powinno być. Ale przyszedł drugi dzień, poranek jadę do pracy..... odpadam wrzucam D puszczam hamulec a auto stoi. O co chodzi....? Daję gazu 1000 obr, auto stoi, jeszcze trochę gazu i w końcu skokami ruszyłem do pracy. Po rozganiu wszystko wraca do normy. Tak samo było przed remontem że na zimnym szarpało a po rozgrzani ok. Nie mogę tylko jednego pojąć że przez rok na pierwszej adaptacji wykonanej po remoncie auto płynnie ruszało a teraz jest masakra. Wykonałem już ze 30 adaptacji przy różnych temp oleju i różnych wartościach prądu sprzęgła do jazdy w przód od 0.24 do 0.27 i zauważyłem że im wyższa wartość tym lepiej zachowuje się rano. A najlepiej na wykasowanej adaptacji jak wartość osiągnie 0.29 ale wtedy za bardzo ciągnie. Zwracam się w prośbą do znawców tematu o jakąś wskazówkę co może być przyczyną takiego zachowania i co mogłoby ten problem rozwiązać. Pozdrawiam serdecznie Marek.