dobra policzylem sobie mniej wiecej i naszly mnie pewne wnioski. kupie w dobrym stanie a4b5 1.8t w Q (10 000zł), lpg ( 2500), podkręcenie do 250km (nie mam pojecia ile ale celuje ze okolo 6 000 do tego jeszcze lepsze hamulce), felga opony (2500), moze zderzaki s4 (napewno 3000) - kurde to jest jakies 25 000 za samochod ktory ma 16 lat nie lepiej pojechać do muhhameda czy innego abdula niemca i kupić s4 b5 za 15 000 ? zrobić gaz za 4 000 i odłożyć awaryjne "pare zł" na większe ew. naprawy? może bez sensu rzeźbić i kupić poprostu s4? milionerem nie jestem 2 000 moja wyplata nie przekracza ale nie mam za dużych wydatków życiowych wiec mysle ze dałbym rade z naprawami, a elpidżi jest po 1,50 tak wiem profanacja, jak narazie wszystkie samochody jakie mialem były w gazie i mysle ze skoro można przyoszczędzić bez utraty mocy czy żywotności silika to czemu nie, myśle że to żaden wstyd. ile mniej wiecej kosztuje wymiana klocków, rozrząd, sprzęgło, takie eksploatacyjne sprawy, zawieszenie