Też tak miałem. Niby nic ale na skrzyżowaniu to trochę lipa. Tym bardziej, że mój odpalał dopiero po przełączeniu na benzynę, a i na gazie gasł częściej czyli był słabszy albo cuś. Okazało się, że wtryski otwarte na 99ms. i zalewał. Gazownik coś zaczarował i nie gaśnie ale pali jak smok :16-17 litrów po mieście. Nie wiem po co dałem 2900 za instalację. Zwróci się jak będę złomował auto... Teraz szukam gazownika, który się tym zajmie bo mój twierdzi, że mam ciężką nogę, jeżdżę na klimie i takie tam. Nie mogę się pogodzić z takim spalaniem i znowu będę musiał płacić i to na gwarancji. Ale najpierw muszę znaleźć ogarniętego gazownika od Staga. W mojej okolicy to nie takie proste, jak by ktoś coś to ja proszę o info. A do autora : jak gazownik będzie Ci coś podkręcał (komputerem), to pytaj co zrobił bo ja nawet nie wiem.