Dziś przejeżdżając w Długołęce obok salonów BMW Land Rovera czy Jaguara można zauważyć że biały wśród nich króluje. Patrząc w ogłoszeniach na zadbane egzemplarze (mowa o sedanie) schodzą jak świeże bułeczki- nawet jeśli jest to akryl (Ibis White). Moim zdaniem inaczej już wygląda takie B8 na xenonie+led, już w troszke bardziej awangardowej stylistyce niż np. taki Passat B5 czy np. A4 B6. No ale to jest moje zdanie. A chciałbym poznać zdanie innych. Sam fakt że za parę lat będę jeździł autem w niemodnym już kolorze nie będzie mnie tak gryzł jak fakt że mimo iż auto będzie bezwypadkowe i doposażone będę się z nim bujał przy sprzedaży. Lub będę musiał je oddać za mniejszą cenę niż jest warte. Faktem jest to że na białe auto musi być amator, ale czy za parę lat jeszcze się ktoś taki znajdzie?