Witam.
Problem wygląda tak że coś piszczy w silniku (dość głośno) od razu po uruchomieniu przez około 20 sekund, poźniej cichnie i nic nie słychać.
Pisk według mnie jest bardziej metaliczny tak jak by się zacierała jakaś rolka, łożysko itp.
Najbardziej dziwne jest to że dzieje się to jedynie gdy auto postoi całą noc, później w ciągu dnia może stać nawet kilka godzin na mrozie i po uruchomieniu jest cisza również na zimnym silniku.
Auto miało kilka dni temu wymieniany rozrząd, napinacze, oraz pasek (od alternatora i klimy).
Czy ktoś może miał podobnie i domyśla się co może być przyczyną?