Witam Panowie jestem tu nowy więc proszę o wyrozumiałość mam nadzieje że pisze w dobrym wątku . Mam problem z elektryką w swojej B5 1.8T problem polega na tym że nie mam napięcia w półowie bezpieczników . Jadąc drogą pewnego dnia auto zgasło podczas jazdy i nie dało rady go odpalić - dziwne ;/ po sprawdzeniu bezpieczników wszystkie są sprawne ale w półowie nie ma prądu (sprawdzane próbnikiem napięcia) instalacja nie jest spalona nie czuć izolacji topiącej się , przekazniki też wyglądają ok . Główne bezpieczniki są też wporządku . Instalacja od stacyjki też wygląda ok stacyjka chodzi ,wymieniłem w niej kostke ale nic to nie dało . Wszystkie wtyczki za komputerem od strony kierowcy i pasażera sprawdziłem i są ok żadna sie nie wypieła ani nie przepaliła jedynie pod wykładziną nie patrzyłem . auto było podpinane pod komputer i nic nie wykazało jakiś tam był jeden błąd ale został skasowany auto mimo to dalej nie odpala . Masa od aku też sprawdzona i nic to nie dało akumulator jest ok rozrusznik kręci jak wariat . Brakuje mi już pomysłów i zanim zacznę rozpinać instalacje elektryczną pytam was co by mogło być ??? może ktoś miał podobną sytuacje . Odnośnie bezpieczników nie mam napięcia od sterownika silnika oraz pompy paliwa i innych głupot ale te są najważniejsze (na kostce od pompy paliwa też niema napięcia sprawdzałem dla pewności) . Jakieś pomysły ????