Witam,
Pokrótce opiszę moją sytuację - auto: A4 B8 2.0 TDI 177km CLGC quattro.
Rok temu miałem dziwne objawy - podczas postoju, na biegu jałowym, przy wciśniętym sprzęgle słychać było lekkie chrobotanie. Podczas puszczania sprzęgła dźwięku nie było.
Wspólnie z mechanikiem, oraz na podstawie oponii, forum, komentarzy zdiagnozowaliśmy że to łożysko oporowe.
Jako że, nie ma zamienników do CLGC koszt dwumasy oraz sprzęgła z dociskiem jest bardzo wysoki. Z racji na to, że dwumasa nie dawała żadnych oznak zużycia zdecydowałem się na wymianę samego sprzęgła z dociskiem.
Po wymianie ów zestawu nie było żadnej różnicy - dźwięk przy wciśnięciu sprzęgła pozostał.
Sfrustrowany pogodziłem się z myślą, że ten typ chyba tak ma.
Do dziś. Przez rok użytkowania dźwięk delikatnie przybierał na głośności. Nie przeszkadzało mi to zbytnio ponieważ moja a4 jest 3 autem w rodzinie i rzadko ją użytkuję.
Teraz po przejechaniu 13 tys. km od wymiany sprzęgła z dociskiem, kiedy znów nacisnę sprzęgło podczas postoju słyszę metaliczne stuki - po zwolnieniu sprzęgła stuki ustają. Przy przyśpieszaniu czuć minimalne wibracje.
Myślę teraz, że winnym jest koło dwumasowe. Z resztą wygląda na to, że odpoczątku było.
Niestety sytuacja na rynku nie zmieniła się i dalej nie ma zamienników - pozostaje tylko drogie ASO.
W końcu przechodząc do meritum - Czy jest sens wymieniać teraz same koło dwumasowe z racji, że sprzęgło + docisk były wymienane 13 tys. km temu, a w zasadzie objawy które mam wskazują na to, że to są początki padania dwumasy, więc myślę że jej kondycja nie jest tragniczna?
W jednym warsztacie usłyszałem, że mija to się z celem. Czy jestem teraz zmuszony wymienić komplet i znów ponosić koszty zakupu nowego sprzęgła i docisku?
Bardzo proszę Was o opinie.
Dziękuję!