Znaczy, że po swapie z 312/255 ma 320/288 hamulec (w sensie pedał) powinien być "taki sam" w twardości ? Czy jest jednak taki efekt miękkiego na początku bo i wszystko się dociera, tarcze ciepłe itp. ? Czy może pie*****le jakieś bzdety i źle odpowietrzyłem ? Oczywiście subiektywnie mam wrażenie że z dnia na dzień coś się poprawia (w sumie drugi dzień dopiero) ale wrażenie nadal jest.
Dodam, że pedał nie wpada w podłogę w czasie jazdy. Na wyłączonym pompuję i staje się twardszy (ale bez przesady), natomiast jak uruchamiam silnik pedał robi się mięęki i się poddaje, opada tak do połowy. Co wg mnie jest prawidłowe.
Do jakiego miasta mógłbym się zgłosić w sprawie serwisu do kogoś, który ogarnia temat ?
A jeżeli nikogo nie znajdę, to co zrobić ? Znów starać się odpowietrzyć w rękach ? Czy zastosować jakieś podciśnieniowe cuda w warsztacie ?