Witam! Od miesiąca borykam się z problemem falowania obrotów w moim ASN. Początkowa diagnoza cewka na 3 cylindrze niestety okazała się błędna. Stwierdzono że przepływomierz jest do wymiany. Przepływka wymieniona została na nową (nie używka z allegro). Przez chwile niecałe 100km jeździłem z odpiętą przepływką silnik chodził normalnie nie falował. W trakcie jazdy chceck zaczął migać samochód stracił moc. Diagnoza do wymiany komputer ECU. Przepływka oraz nowy sterownik silnika kupiony przeprogramowany wymieniony. Pięknie auto chodziło równo przez 50km później wyskoczyła kontrolka ESP samochód przy każdym zatrzymywaniu się gasł lub schodził do 100/200 obrotów i regulował je na wyższe tak aby nie zgasnąć. Powodem były popękane rurki które idą do odmy początkowo zakleiliśmy je szara taśma samochód przynajmniej nie gasł po wymianie na nowe samochód chodził jak marzenie oczywiście prze 50km po tym czasie identyczna sytuacja ESP przy hamowaniu samochód gaśnie a lub prawie gaśnie i sam wskakuje na wyższe obroty po czym obroty falują. Dodam także że na pozycji Park po odpaleniu jeżeli dodam gazu i oborty wejdą powyżej 1,5 tysiąca samochód gaśnie jeżeli powoli reguluje spadek obrotów gazem lub nie osiągnie więcej niż 1,5 tysiąca samochód prawie gaśnie po czym sam wchodzi na wyższe (okolo 2k). Powtarza się to kilkukrotnie aż schodzi do 600 obrotów i na tym trzyma po cym znowu zaczyna falować pomiędzy 300 a 900. Dodam że odmy nie wymieniałem na nową tylko same węże. Czy macie pomysł co to może być? Po podpięciu do Vaga wyskakuje pełno błędów ( wypadanie zapłonów, przepływomierz,alarm i wiele innych wiec błędy nic nie pomogły w ustaleniu przyczyny)