Witam. Na wstępie przepraszam za ewentualne błędy (zły dział, zły tytuł itp.)
Do sedna. Sprawa wygląda tak, że dzisiaj pewien jegomość zarysował mi tylni zderzak. Nie jest to duże zarysowanie, ale jednak szpeci karoserię. Zostawił karteczkę za wycieraczką z numerem telefonu i numerem pokoju (jestem w hotelu za granicą). Jutro zapukam do jego drzwi w celu wyjaśnienia sprawy. No właśnie... Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, nie wiem ile mogę zarządać odszkodowania z jego ręki. Bo tylko pieniądze wchodzą tu w grę. Wstawiam Wam fotkę, abyście mi pomogli w ewentualnej wycenie. Pozdrawiam.